Lokalni działacze opozycji szukają „bydgoskich wątków afery wizowej”. Pytają o posłów
Konferencję na temat „bydgoskiego wątku afery wizowej” zorganizowali szef Platformy Obywatelskiej w Bydgoszczy Michał Sztybel i przedstawiciele Nowej Generacji.
Zastępca prezydenta Bydgoszczy pyta m.in. o bydgoskich posłów PiS.
– Dlaczego minister Schreiber był wnioskodawcą w ustawie covidowej, która jak donoszą media przyczyniła się do rozwoju afery wizowej? Podczas prac nad tą ustawą, minister spraw zagranicznych otrzymał specjalne uprawnienia pozwalające mu decydować, kto ma dostać wizę, a kto nie ma dostać się wizy, z pominięciem procedur prowadzonych przez konsulów. Te uprawnienia zostały nadane na wniosek ministra Schreibera. Skończyło się tym, że wiceminister, już były wiceminister Wawrzyk podpisywał listy z konkretnymi nazwiskami, komu się wiza należy, komu nie. Niektórzy to byli podobno filmowcy, ale tak naprawdę trudno powiedzieć, jaka była kontrola nad tym wszystkim - mówi Michał Sztybel.
Pytanie szefa bydgoskiej PO przekazaliśmy szefowi Komitetu Stałego Rady Ministrów Łukaszowi Schreiberowi:
– Wiceprezydent Bydgoszczy, zamiast uczestniczyć w absurdalny sposób w kampanii wyborczej, dobrze by było, gdyby się zajął problemami, z którymi sobie Bydgoszcz kompletnie nie radzi - odpowiada minister Schreiber. – Tym, jak wyglądają ulice: zakorkowane, tym, jak fatalnie funkcjonuje komunikacja publiczna. Byłem wnioskodawcą tego projektu, bo trzeba było przygotować szereg przepisów, które miały pozwolić funkcjonować w covidzie, miały zapewnić środki dla przedsiębiorców i także dla samorządów.
Członkowie Nowej Generacji pokazywali także zdjęcia, na których byli widoczni: asystent bydgoskiego posła PiS oraz Edgar K., podejrzany w aferze wizowej.
Michał Sztybel mówił, że będący kilkanaście lat w parlamencie poseł Tomasz Latos „nie zasłużył sobie (...), by nie wyjaśnić opinii publicznej, dlaczego nie kandyduje tym razem w wyborach”.
Nie udało nam się dodzwonić do parlamentarzysty. Wysłaliśmy pytania mailem.
Natomiast w mailu od jednego ze słuchaczy czytamy (pisownia oryginalna):
„Uważam, że warto bydgoskich polityków PO zapytać o dwa następujące wydarzenia. W 2017 r. w Sztokholmie pewien Uzbek wjechał Tirem w tłum. Zabił 4 osoby, 15 ranił. Jak dostał się do Unii? Postarał się o wizę w polskim konsulacie w Taszkencie w 2014 r. Konsulat podlegał szefowi MSZ - BYDGOSKIEMU POLITYKOWI P.O. - R. SIKORSKIEMU. Oskarżony o terroryzm Rachmat Akiłow posiadał wizę wydaną przez polskiego konsula w Taszkencie - wynika ze śledztwa szwedzkiej prokuratury (na ten temat pisano TUTAJ i TUTAJ)
„W 2012 roku miał miejsce skandal dyplomatyczny. Francuskie służby wizowe zorientowały się, że polski konsulat w Łucku ułatwił przerzut osób z Ukrainy do Francji. Wizy miały być fałszowane przez urzędników podległych resortowi spraw zagranicznych. Na jego czele stał...BYDGOSKI POLITYK - RADOSŁAW SIKORSKI z PO.
Według portalu wpolityce.pl w konsulacie w Łucku na Ukrainie dochodziło do licznych nieprawidłowości. Akt oskarżenia dotyczy 312 udokumentowanych przypadków nieprawidłowości – w rzeczywistości proceder mógł obejmować nawet 2 tysiące wiz wydanych z naruszeniem przepisów”.