Odkładają pieniądze, spłacają długi. Poseł Mariusz Kałużny o korzyściach z pracy więźniów
„To odpowiedź na oczekiwania społeczne i najlepsza forma resocjalizacji" - poseł Prawa i Sprawiedliwości Mariusz Kałużny podsumował w Toruniu program Zbigniewa Ziobry, dotyczący pracy dla osadzonych.
Zdaniem polityka, wprowadzone rozwiązania okazały się bardzo skuteczne:
- W naszym okręgu prawie 98 procent skazanych, tych którzy kwalifikują się do pracy, pracuje, odkłada sobie środki na życie po wyjściu z więzienia, pracuje, żeby mieć środki w czasie pobytu, żeby spłacać swoje zobowiązania - mówi Mariusz Kałużny. - Są wsparciem dla wielu przedsiębiorców. Prawie 200 przedsiębiorców w naszych regionie korzysta z pomocy skazanych. Nie ma lepszej resocjalizacji i myśmy ten program wprowadzili. Służba więzienna i skazani podejmują prace społeczne dla naszych samorządów, dla naszego społeczeństwa.
Pozytywnie ocenia program również kpt. Krzysztof Koczowski, z-ca dyrektora Zakładu Karnego w Inowrocławiu. Na pracy więźniów korzystają bowiem więźniowie, przedsiębiorcy, ale i sam zakład karny:
- Mamy ulgę do 35 procent refundacji kosztów poniesionych na wynagrodzenie dla osadzonych - mówi kpt. Krzysztof Koczowski. - To podnosi rentowność danego przedsiębiorstwa. Już nie muszą podpisywać umów indywidualnych z danym osadzonym. Nie płacą składek zdrowotnych, mogą ubiegać się o szerokiego rodzaju dofinansowania na tworzenie miejsc pracy. Osadzony uczy się pracy na zewnątrz, ma do dyspozycji swoje pieniądze. Uczy się dyspozycyjności, wykonywania obowiązków służbowych. Z każdego wynagrodzenia osadzonych jest pobierane pewna kwota, którą przekazujemy na Fundusz Pomocy Postpenitencjarnej. Możemy wtedy realizować rozmaite programy.
Więźniowie mogą wykonywać pracę zarówno wewnątrz zakładu karnego, jak i poza jego terenem. Osadzeni są przeszkoleni przez służbę więzienną i samych pracodawców. Ci, którzy odsiadują wyroki za ciężkie przestępstwa nie mają możliwości opuszczenia zakładu karnego