Wzrosła liczba obwodowych komisji wyborczych, ale rąk do liczenia głosów nie zabraknie
Obwodowe komisje wyborcze na październikowe wybory parlamentarne powołane. W całym regionie utworzono ich prawie 2 tysiące. To o prawie 260 więcej niż w wyborach do Sejmu i Senatu cztery lata temu.
Chętnych do pracy w komisjach było wielu. W większości przypadków nie było problemów z obsadą.
Liczba obwodowych komisji wyborczych zwiększyła się w związku z uchwaloną na początku roku nowelizacją kodeksu wyborczego.
– Zmiana kodeksu wyborczego wprowadziła możliwość tworzenia obwodów głosowania w miejscowościach, w których zamieszkuje 200 lub więcej mieszkańców i do tej pory nie było lokali wyborczych w tych miejscowościach – wyjaśnił Sławomir Michalak, dyrektor toruńskiej Delegatury Krajowego Biura wyborczego Jana kodeksu wyborczego
W rejonie toruńskiej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego powołano 527 obwodowych komisji wyborczych, w bydgoskiej 957, a włocławskiej 433. W większości przypadków nie było kłopotów z obsadą komisji wyborczych.
– Zdecydowana większość obwodowych komisji wyborczych na naszym obszarze została powołana w maksymalnych składach ustawowych. Jedynie w dwóch komisjach brakowało po jednej osobie do tego maksymalnego ustawowego składu – podkreślił Adam Dyla, dyrektor bydgoskiej Delegatury Krajowego Biura Wyborczego.
Teraz odbędą się pierwsze posiedzenia obwodowych komisji wyborczych, a potem ich członków czeka cykl szkoleń.
Wybory do Sejmu i Senatu odbędą się 15 października. Polacy wybiorą 460 posłów i 100 senatorów na czteroletnią kadencję. Tego samego dnia odbędzie się referendum ogólnokrajowe. Głosowanie będzie odbywało się w tych samych lokalach wyborczych, przy użyciu jednej urny.