Minister Gliński: Kultura była niedoinwestowana, teraz odrabia te straty [Rozmowa dnia]
- Archiwa są absolutnie niezbędne dla funkcjonowania nowoczesnego państwa. To nie tylko kwestia pamięci, ale także współczesnego funkcjonowania, korzystania z różnych dokumentów, które muszą być w odpowiedni sposób przechowywane — mówił w „Rozmowie dnia” Polskiego Radia PiK prof. Piotr Gliński, minister kultury i dziedzictwa narodowego.
Michał Jędryka: Rozmawiamy zaraz po otwarciu nowego budynku Archiwum Państwowego w Bydgoszczy. To ekspresowa inwestycja, bo był Pan rok temu wmurowywać akt erekcyjny, a dziś oddajemy do użytku ten budynek.
Piotr Gliński: To inwestycja bardzo sprawnie zrealizowana. Co prawda - wtedy już był stan budowy zaawansowany, ale jeszcze nie było widać, że to taki piękny budynek. Były oczywiście wizualizacje i one się sprawdziły. Cieszę się, bo 35 lat trwa historia budowy Archiwum w Bydgoszczy i udało się to szybko zrealizować. To jest bardzo potrzebne, bo archiwa są niedoceniane. Nie rozumiemy, że archiwa są absolutnie niezbędne dla funkcjonowania nowoczesnego państwa, bo to jest nie tylko kwestia pamięci, ale także współczesnego funkcjonowania, korzystania z różnych dokumentów, które muszą być w odpowiedni sposób przechowywane. Archiwa pełnią także bardzo ważną rolę edukacyjną, społeczną. W tej chwili przecież następują zmiany pokoleniowe, społeczeństwo się starzeje i mamy zjawisko np. archiwów rodzinnych, społecznych i to wszystko też musi być zaopiekowane. Musi być przekazane kolejnym pokoleniom i archiwa do tego służą. Bardzo się cieszę, że udało nam się przełamać niemożność inwestycyjną. Myśmy w ogóle w kulturze zrobili prawie 8 tys. inwestycji, bo one były niezbędne. Kultura przez lata była niedoinwestowana, zaniedbana. W tej chwili odrabia te straty i także w archiwach to widać.
Mówię to jako laik, ale pamiętam, jak wchodził kapitał początkowy w ZUS-ie i wtedy wiele osób szukało dokumentów, które świadczą o ich pracy. Być może to jest też jedna z ważnych funkcji archiwum - nie tylko kulturowych, ale społecznych?
- Oczywiście że tak. Ale pamiętajmy, że coraz więcej osób interesuje się przeszłością. Stajemy się w III RP - z wielkim trudem - takim społeczeństwem, które ma trochę więcej wolnego czasu. Starzejemy się, w związku z tym więcej osób podsumowuje swoje życie, szuka korzeni. I mamy boom, jeżeli chodzi o poszukiwania genealogiczne i rozkwit archiwów społecznych, lokalnych. To wszystko ktoś musi gromadzić, w odpowiedni sposób przechowywać dla przyszłości, a jednocześnie istotny jest dostęp do archiwów dla celów czysto pragmatycznych, urzędowych, sądowych, prywatyzacyjnych albo odwrotnie. To wszystko jest bardzo istotne i bardzo się cieszę także z tego, że archiwa się cyfryzują, mamy doskonały program „Szukaj w archiwach”, czyli ich dostępność jest coraz większa.
Wiem, że Pan interesuje się nie tylko tym budynkiem bydgoskiego Archiwum, ale również inną inwestycją - kampusem Akademii Muzycznej.
- To są 402 miliony zainwestowane z budżetu państwa. Działkę dostarczyło miasto, natomiast państwo polskie buduje kampus Akademii Muzycznej w Bydgoszczy, bo to jest konieczne. To świetna Akademia, znana głównie ze swoich wspaniałych pianistów, ale także uczelnia bardzo rozproszona, która mieści się w siedmiu zabytkowych budynkach w całym mieście. Warunki pracy są bardzo złe. Musieliśmy to przełamać, dlatego budujemy w tej chwili kampus, ale mamy w Bydgoszczy także plany na kolejne inwestycje rządowe. Być może wspólnie z województwem będziemy realizowali rozbudowę Filharmonii bydgoskiej. Mam nadzieję, że to się szybko uda zrealizować. (...)