Wielu chętnych, by oddać krew w Bydgoszczy. „Nie można jej kupić, a ratuje życie”
Kolejka chętnych do uratowania komuś życia ustawiła się przed bydgoską siedzibą Narodowego Funduszu Zdrowia w Bydgoszczy. Po raz dziesiąty zaparkował tam autobus do pobierania krwi.
Jak mówi rzeczniczka NFZ Barbara Nawrocka – także pracownicy Funduszu zostają dawcami. – Od samego początku chętnie się zgłaszali. Nawet nie wiedzieliśmy, że mamy tylu honorowych dawców, którzy już wcześniej podzielili się tym bezcennym darem i naprawdę bardzo dużo naszych pracowników dzieli się krwią – opowiada. – Jesteśmy z tego bardzo dumni.
– Po raz pierwszy oddawałam krew. Bardzo się cieszę, że mogłam pomóc. Krwi nie możemy kupić, a może ona uratować życie drugiej osobie – mówiła jedna z kobiet. Inna pojawiła się w krwiobusie już po raz trzeci. – Pierwszy raz to była próba udana. Miałam za niskie ciśnienie, dzisiaj próbowali mi je podnieść i na szczęście się udało – opowiadała.
Podczas dziewięciu dotychczasowych akcji NFZ i Regionalnego Centrum Krwiodawstwa zebrano ponad 135 litrów krwi.