Kwalifikacja wojskowa już się zakończyła. Nie wszyscy stawili się przed komisją
Ponad 12 tysięcy osób, w tym około 9 tysięcy z rocznika podstawowego, czyli 2004, miało obowiązek wziąć udział w tegorocznej kwalifikacji wojskowej. Procedura rozpoczęła się w kwietniu i trwała trzy miesiące.
O tym – i nie tylko – z podpułkownikiem Andrzejem Sową z ośrodka zamiejscowego w Bydgoszczy Centralnego Wojskowego Centrum Rekrutacji rozmawiał Maciej Wilkowski.
Wcześniej pobór, a od 2009 roku kwalifikacja – polega na założeniu ewidencji, określeniu zdolności do czynnej służby wojskowej oraz przyznaniu kategorii zdrowia. Mimo że kwalifikacja jest obowiązkowa, są tacy, którzy przed komisją się nie pojawiają.
– W roczniku podstawowym odnotowaliśmy ponad 90 procent stawiennictwa, więc jest niewielki odsetek tych osób, które się nie stawiły. Są to osoby usprawiedliwione, ale część osób ma status „nieusprawiedliwiony” – mówił podpułkownik Andrzej Sowa.
Ci nieusprawiedliwieni otrzymali ponaglenia. Niektóre przypadki były zgłaszane na policję w celu doprowadzenia. To również młodzi ludzie, którzy czasowo lub na stałe mieszkają za granicą, ale zapomnieli to zgłosić w swoim urzędzie miasta lub gminy. Trzeba pamiętać, że za niestawienie się na kwalifikacje wojskową grozi kara ograniczenia wolności lub grzywny Czy ktoś został ukarany?
– W tym roku nie było takiego przypadku, w zeszłym roku był jeden przypadek złożenia zawiadomienia do prokuratury, jednak wiem, że skończyło się to umorzeniem – wyjaśnia podpułkownik Andrzej Sowa.
Więcej w relacji Macieja Wilkowskiego.