Rok po tragicznym pożarze przy ul. Jaru Czynu Społecznego. Podejrzany na wolności
24 sierpnia 2022 roku w noclegowni na bydgoskich Wyżynach pojawił się potężny ogień. Zginęły wówczas cztery osoby, w tym roczne dziecko. Po niemal roku, podejrzany o nieumyślne spowodowanie pożaru hostelu wyszedł na wolność. To pokłosie opinii biegłych z Wyższej Szkoły Pożarnictwa. Z prośbą o jej wydanie, zwróciła się bydgoska prokuratura, która chciała ustalić przyczynę i dokładny przebieg pożaru.
Początkowo zakładano, że przyczyną zaprószenia ognia mógł być niedopałek papierosa palonego przez jednego z lokatorów hostelu. 75-letni mężczyzna w związku z tymi podejrzeniami, trafił do aresztu.
– Według wydanej niedawno opinii, biegli nie byli jednak w stanie jednoznacznie ustalić źródła pożaru – mówi prokurator rejonowy Włodzimierz Marszałkowski.
– Ta opinia będzie jeszcze na pewno uzupełniana, ale w obliczu takiego ryzyka, że czynu tego nie będzie można przepisać tej osobie, zwolnienie z aresztu było naturalną konsekwencją. Nie oznacza to, że uznajemy, że sprawa jest w tym zakresie zakończona. Opinia w kwestii warunków panujących w miejscu, w którym doszło do pożaru, dotycząca warunków pożarowych, budowlanych w tym obiekcie wykazuje, że warunki te stanowiły zagrożenie dla ludzi. Nigdy w życiu nie powinna być tam prowadzona działalność hostelowa. To jest nowy kierunek śledztwa (...) – mówił prokurator Marszalkowski.
W najbliższej przyszłości przesłuchani będą właściciele obiektu i osoby nim zarządzające.