Lekarz utknął w korku koło Stryszka, a w Bydgoszczy pacjent walczył o życie. Pomogła policja
Na początku sierpnia, do Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy wpłynął list z podziękowaniem od Kierownika Kliniki Transplantologii i Chirurgii Ogólnej Szpitala Uniwersyteckiego nr 1 w Bydgoszczy. Pan profesor wyraził w nim wdzięczność, zarówno oficerowi dyżurnemu, jak i patrolowi nieoznakowanego radiowozu bmw „za pomoc i profesjonalne podejście w sytuacji nadzwyczajnej”. A było tak...
Do zdarzenia doszło pod koniec lipca. Tego dnia, dyżurny bydgoskiej komendy miejskiej otrzymał informację od policjantów z sąsiedniego powiatu, że w kierunku Bydgoszczy jedzie Kierownik Kliniki Transplantologii i Chirurgii Ogólnej Szpitala Jurasza, który potrzebuje pomocy w szybkim dotarciu na oddział. Z relacji pana profesora wynikało, że otrzymał on pilne wezwanie w związku z zagrożeniem życia jednego z pacjentów. Pan doktor poprosił o pomoc, ponieważ był bardzo duży ruch, tworzyły się spore korki, co znacznie utrudniało mu szybkie dotarcie do celu.
We wskazanym przez profesora kierunku natychmiast został wysłany patrol. Policjanci zauważyli opisane w zgłoszeniu auto w okolicach Stryszka. Funkcjonariusze dali znać Panu doktorowi, by jechał za nimi i na sygnałach świetlnych oraz dźwiękowych sprawnie przekonwojowali go do szpitala. Dzięki czemu pacjent w porę otrzymał specjalistyczną pomoc.
źr. KWP Bydgoszcz