Seryjny podpalacz samochodów we Włocławku? Strażacy interweniowali kilkanaście razy
W ciągu miesiąca we Włocławku spłonęło pięć samochodów. Trwają policyjne czynności i już teraz wiadomo, że przynajmniej w dwóch przypadkach było to umyślne podpalenie. Wszystkie zdarzenia miały miejsce na osiedlu Południe.
Samochody płonęły do tej pory w nocy, ale najświeższy przypadek – pożar forda na ulicy Dziewińskiej, wydarzył się w biały dzień. Strażacy są przekonani, że było to celowe działanie człowieka. Włocławska policja, która prowadzi śledztwo, prosi o pomoc ewentualnych świadków.
– Pożar samochodu jest bardzo niebezpieczny, bo dochodzi do nich na parkingach w okresie nocnym. One czasami są zlokalizowane bezpośrednio w sąsiedztwie budynków wielorodzinnych. Na parkingach stoi mnóstwo samochodów. Pożar często rozprzestrzenia się na pojazdy sąsiadujące, to powoduje dodatkowe straty. Pożary, w których spalą się auta, powodują powstawanie różnych substancji niebezpiecznych, które przedostają się do środowiska, ale też i do domu. Akurat w okresie letnim często są pootwierane okna i ten dym pożarowy może się dostać do budynku wielorodzinnego, do naszych mieszkań – powiedział brygadier Mariusz Bladoszewski.
Jak podkreślają strażacy, dochodzenie w sprawie pożarów prowadzi policja. Część przypadków jest zauważona dość późno, dlatego zdarzały się sytuacje, gdzie strażacy przyjeżdżali na miejsce, a całe samochód był już objęty ogniem. Oprócz walki z ogniem trzeba troszczyć się o otoczenie, żeby uratować pozostałe auta.
Więcej w relacji Marka Ledwosińskiego.