Twierdzą, że wydzierżawili grunt, przedsiębiorca zaprzecza. Spór o plony z pola pod Bydgoszczą
Do kogo należy ziarno pszenicy i kto ma prawo je zebrać z 35 hektarów na polu w podbydgoskim Ostromecku? O plony z ziemi będącej własnością Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, czyli Skarbu Państwa, spierają się rolnicy i przedsiębiorca, który, jak twierdzą, miał im wydzierżawić grunt.
Pełnomocnik przedsiębiorcy przekonuje, że ziemia nikomu nie była poddzierżawiana. Pani Oliwia twierdzi jednak, że poddzierżawiał ją od przedsiębiorcy jej ojciec.
– On nam ten grunt poddzierżawił, to my to uprawialiśmy, sialiśmy, zbieraliśmy – mamy fakturę za wszystko. My mieliśmy dzierżawę od niego, nie wiedząc, że to jest teren KOWR-u. On mówi, że to wszystko jest jego. Jeszcze niedawno były wbite tablice „teren prywatny” – mam zdjęcia. On oświadczał, że to jest jego, nie wiedzieliśmy, że to jest KOWR-u – mówi.
Pełnomocnik przedsiębiorcy mec. Rafał Przybyszewski mówi, że umowy poddzierżawy nie było, a podpis przedsiębiorcy pod rzekomą umową został sfałszowany. – Zostało potwierdzone przez grafologa w postępowaniu karnym, że umowa, którą posługuje się pan Jan, którą przedstawia do różnych instytucji, posiada podrobiony podpis, nie jest to podpis przedsiębiorcy.
Sprawą zajmują się m.in. policja i prokuratura. Zapowiedziano, że zebrane z pola ziarno zostanie zabezpieczone. W piątek (4 sierpnia) na miejscu obok pani Sylwii pojawili się związkowcy AgroUnii. Do sprawy będziemy wracać.
Więcej w relacji Roberta Erdmanna.