Nitro-Chem odniósł się do reportażu „Wody Czerwone. Kto zapłaci za odpady z fabryki trotylu?”
Przedsiębiorstwo wydało oświadczenie w sprawie reportażu wyemitowanego w TVN24. Jego autorzy zajęli się składowiskami nielegalnych odpadów. Tych jest w Polsce ponad 400. Wśród niebezpiecznych odpadów są m.in. tak zwane wody czerwone, które powstają podczas produkcji trotylu. Jedynym jego producentem jest bydgoski Nitro-Chem.
– Stawiane w reportażu zarzuty w zakresie gospodarki odpadami leżą po stronie firmy zewnętrznej i spółka Nitro-Chem nie miała wpływu na ich wystąpienie. Spółka jest poszkodowana, a próby obarczania jej skutkami nielegalnego procederu są nieuprawnione, podobnie jak zrzucanie na zakład współodpowiedzialności za zaistniałą sytuację – czytamy w oświadczeniu Nitro-Chemu.
Firma zauważa też, że sugerowanie jej współodpowiedzialności może być odbierane jako próba uderzenia w działalność spółki. – To tym groźniejsze, że aktualnie toczą się międzynarodowe negocjacje w ramach koalicji amunicyjnej, a Nitro-Chem jako jeden z kluczowych producentów środków bojowych, odgrywa w nich istotną rolę – napisano w oświadczeniu.
Pełna treść oświadczenia znajduje się poniżej:
W związku z emisją materiału „Wody Czerwone. Kto zapłaci za odpady z fabryki trotylu?” przygotowanego przez redakcję TVN 24 Zakłady Chemiczne Nitro-Chem S.A. informują że: stawiane w reportażu zarzuty w zakresie gospodarki odpadami leżą po stronie firmy zewnętrznej i spółka Nitro-Chem nie miała wpływu na ich wystąpienie. Spółka jest poszkodowana, a próby obarczania jej skutkami nielegalnego procederu są nieuprawnione, podobnie jak zrzucanie na zakład współodpowiedzialności za zaistniałą sytuację.
Spółka przestrzega przepisów regulujących kwestie gospodarki odpadami i substancjami niebezpiecznymi. Blisko 99,9% odpadów powstających w trakcie produkcji jest utylizowane przy pomocy instalacji działających na terenie zakładów. Z chwilą powzięcia informacji o możliwości wystąpienia nieprawidłowości w zakresie prowadzenia gospodarki odpadami przez zewnętrznych podwykonawców Nitro-Chem podjął współpracę z organami ścigania.
Sugerowanie, że Nitro-Chem jest współodpowiedzialny za zaistniałą sytuację poprzez wskazanie tylko tej firmy w reportażu TVN 24, może być odbierane jako próba uderzenia w działalność spółki. To tym groźniejsze, że aktualnie toczą się międzynarodowe negocjacje w ramach koalicji amunicyjnej, a Nitro-Chem jako jeden z kluczowych producentów środków bojowych, odgrywa w nich istotną rolę.