Sahara i mała Marsylia, a to wszystko w Bydgoszczy! Spacer i kajaki z okazji Święta Bartodziejów [zdjęcia]
Z Sahary przejść nad Balaton? To możliwe tylko w Bydgoszczy – na Bartodziejach. W sobotę odbyło się święto tego osiedla, a w ramach uroczystości dwugodzinny spacer. Po Balatonie, czyli jeziorku z fontannami, można było, po raz pierwszy, popływać na kajakach. Był również wyścig smoczych łodzi i dmuchańce.
– Mamy stoisko pszczelarskie, od Wyższej Szkoły Gospodarki. Bartodzieje były wsią bartniczą – powiedział Serhii Zinchenko, prezes Fundacji Krzewienia Kultury i Turystyki Nad Rzeką. – Także można tutaj posmakować naszego miejskiego miodu z pszczelarium WSG, które jest na dachu naszego budynku – dodała jedna z kobiet, zajmująca się stoiskiem. – Idzie dużo osób z wycieczki „Turystyki bez filtrów” – zauważył Serhii Zinchenko.
– Nieoczywistym miejscem na Bartodziejach są na przykład mrówkowce, czyli te tak zwane super jednostki, nazywane również galeriowcami. Ten najważniejszy znajduje się nad Balatonem, to jest blok inspirowany dziełem Le Corbusiera, francuskiego architekta, a dokładniej blokiem, który powstał w Marsylii. My mamy w Bydgoszczy blok, który jest przykładem brutalizmu, także rzecz niezwykła. Był taki pomysł, żeby to były wille zawieszone w powietrzu. Każdy ma wejście z balkonu do siebie, to daje namiastkę wielkiego świata – opowiadał Piotr Weckwerth z Turystyki bez Filtrów.
Dowiedzieliśmy się również, jak wygląda trasa wycieczki. – Zaczęliśmy na Saharze, to jest wydma śródlądowa, na skraju Lasu Gdańskiego. To tak naprawdę wielki dół z piaskiem, ale kiedyś kąpielisko. Dzisiaj wody już nie ma, więc pełni rolę miejsca rekreacji, gdzie chodzi się po prostu na plażę.
Bydgoska Sahara przyciągnęła wielu uczestników spaceru. – Byłam zobaczyć Saharę, bo tyle razy słyszałam o tym i myślałam, że tylko tam będę, ale przeciągnęło mnie aż do końca – opowiedziała jedna z kobiet.
Nad Balatonem WOPR-owcy pokazywali jak ratować życie, a przedstawiciele Szlachetnej Paczki szukali wolontariuszy.