Dzieci odbierały świadectwa, a rodzice rejestrowali się w bazie dawców szpiku
W szkole podstawowej w Krąplewicach (powiat świecki) zakończenie roku szkolnego połączone było z dniem dawcy szpiku kostnego dla 3-letniego Julka.
Chętnych do rejestrowania się nie brakowało. - Warto wspomóc naszą szkołę i być potencjalnym dawcą szpiku kostnego. Chodzi najbardziej właśnie o dzieci - m.in. o tego małego Julka, który ma trzy latka i walczy - mówiła jedna z uczennic.
- Warto pomagać, nikt z nas nie wie, co go w życiu może spotkać. Wiadomo, że życie ludzkie jest najważniejsze. Nie wyobrażam sobie, że miałabym być teraz w takiej sytuacji, jak mama Julka. Sercem jestem przy niej, pomimo że nie znam jej bliżej, znam ją tylko z widzenia - dodała jedna z mam.
Podczas akcji zarejestrowało się kilkanaście osób. Nie wszyscy chętni mogli się włączyć - np. z powodu przeziębienia.
- Mamy w okolicy nie jedno chore dziecko, ale skupiliśmy się konkretnie na Julku Dąbrowskim i mamy nadzieję, że chociaż w taki sposób będziemy w stanie pomóc - mówi Anna Makar, nauczycielka ze szkoły w Krąplewicach. - Jak nie Julkowi, to może komuś innemu. Szukamy osób w wieku od 18 do 55 lat. Wierzymy, że te akcje zakiełkują też w przyszłości w tych młodych ludziach.