Nietrzeźwi na plaży? Po spożyciu alkoholu można odpłynąć...na tamten świat!
„Alkohol blokuje nam działanie móżdżku, mięśnie szybciej się wówczas męczą, ruchy są nieskoordynowane, źle oceniamy sytuację i możemy utonąć" - tak przed wchodzeniem do wody po wypiciu alkoholu przestrzega specjalista, ratownik medyczny i wodny, dr Mateusz Badura z bydgoskiego Collegium Medicum, który dyżurował w siedzibie NFZ.
Dr Badura przypomina też, że nie powinniśmy kąpać się w rzece, bo może nas porwać niewidoczny z zewnątrz silny nurt.
– (...) Z zewnątrz wygląda to tak, że ta woda spokojnie sobie płynie, ale pod powierzchnią tafli, myślę, że 10 - 15 cm niżej, nurt przybiera na sile. Nasza rzeka Brda jest niesamowicie czystą rzeką, to też trzeba dodać, i rośnie w niej bardzo dużo roślin, np. wodorostów, glonów, w które dziecko może się łatwo zaplątać. Kolejna sprawa: nasze rzeki są żeglowne, pływają po nich statki, łodzie motorowe, na co też należy uważać. Jeżeli chodzi o alkohol, to jest on, można powiedzieć, plagą sezonu wakacyjnego. Osoby, które po spożyciu alkoholu wchodzą do wody czują się niezniszczalne, budzi się w nich heros. Tak naprawdę alkohol wpływa na bardzo ważny ośrodek, jakim jest ośrodek chociażby motoryki, który znajduje się w móżdżku. Alkohol powoduje szybkie męczenie się mięśni i wpływa na rzeczywistą ocenę sytuacji – przestrzega specjalista
Z naukowcem i jednocześnie przedstawicielem Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego można było porozmawiać w bydgoskiej siedzibie NFZ w ramach Środy z Profilaktyką.
Więcej w relacji Moniki Siwak.