Specjaliści medycyny ratunkowej zawsze na pierwszej linii frontu. Muszą być najlepsi [zdjęcia]
Lekarze medycyny ratunkowej, ale też pielęgniarki, ratownicy medyczni, psychologowie i socjologowie - to uczestnicy VIII Międzynarodowego Kongresu Towarzystwa Medycyny Ratunkowej w Bydgoszczy.
Do niedzieli włącznie (14 maja) słuchacze będą podnosić swoje kwalifikacje podczas wykładów najlepszych specjalistów w tej dziedzinie i biorąc udział w warsztatach m.in. na temat przedwczesnego porodu w warunkach pozaszpitalnych.
– To jest fantom do porodu – prezentuje sprzęt Arleta Zajączkowska – Sadlok, neonatolog. – Kolega będzie ćwiczyć poród wcześniaka poza warunkami szpitalnymi, żeby się dowiedzieć, co powinno być zrobione, jak delikatnie urodzić dziecko, nie wiedząc za bardzo jakie mamy warunki, nie mając dostępu do ultrasonografu.
– Mówimy tak naprawdę o nagłym porodzie, o porodzie pozaszpitalnym – dodaje Maciej Socha, ginekolog-położnik. – To może się zdarzyć każdemu ratownikowi. Oni chcieliby wiedzieć, jak postępować, co robić, żeby pomóc rodzącej.
Dorota Rutkowska jest członkiem Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Medycyny Ratunkowej. Podkreśla, jak ważna jest obecność specjalistów medycyny ratunkowej w szpitalu. – Naprawdę potrzebujemy w szpitalnych oddziałach ratunkowych wykwalifikowanej kadry. Na takim oddziale trzeba mieć wiedzę w zasadzie ze wszystkich dziedzin, jeśli chodzi o postępowanie w tych stanach nagłych.
W bydgoskim kongresie biorą udział m.in. wykładowcy ze Stanów Zjednoczonych, jest także przedstawiciel służby zdrowia w Meksyku. Swoimi doświadczeniami w zakresie medycynie ratunkowej pola walki dzielić się będą lekarze z Ukrainy.
Więcej w relacji Elżbiety Rupniewskiej.