Tragedia w Fordonie. Chciał wsiąść do tramwaju, ale zahaczył o wagon i spadł na tory...
Policja i prokuratura wyjaśniają przyczyny wypadku, do którego doszło w bydgoskim Fordonie. Na torach tramwajowych na ulicy Andersa - w pobliżu skrzyżowania z ulicą Bora - Komorowskiego znaleziono ciało mężczyzny. Zauważył je motorniczy jednego z tramwajów. Wezwane na miejsce służby stwierdziły zgon.
Ofiara śmiertelnego wypadku w bydgoskim Fordonie to osoba bezdomna. Po godz. 7.00 mężczyzna wpadł pod tramwaj - relacjonuje zastępca prokuratora rejonowego Adam Lis, z Prokuratury Bydgoszcz Północ.
– Ustalono, że mężczyzna w wieku około 48 lat, który nie miał stałego miejsca zamieszkania i jest osobą bezdomną, próbował wsiąść do wagonu linii nr 10 – mówi zastępca prokuratora rejonowego Adam Lis, z Prokuratury Bydgoszcz Północ. – W trakcie wsiadania do ostatniego wagonu nieszczęśliwie nie trafił nogą w stopień, jednocześnie doszło do zahaczenia jego odzieży o tył wagonu w takim miejscu, które nie było widoczne dla motorniczego. Mężczyzna został pociągnięty przez wagon, w wyniku czego poniósł śmierć na miejscu.
Dokładne ustalenie przyczyn śmierci i obrażeń 48-latka będzie możliwe po przeprowadzeniu sekcji zwłok.