Ronda turbinowe nie rozwiążą problemu? Wójt gminy Lubicz kwestionuje projekt
Wójt podtoruńskiej gminy Lubicz negatywnie zaopiniował projekty przebudowy kluczowych skrzyżowań na drogach krajowych przebiegających przez teren gminy. W Lubiczu Górnym i Lubiczu Dolnym mają powstać ronda turbinowe.
– Jest nadzieja, że usprawnią one ruch – podkreślał Marek Nicewicz. Wójt nie zgadza się jednak z niektórymi rozwiązaniami zaproponowanymi dla pieszych i rowerzystów. Szczególnie chodzi o budowę kładek oraz likwidację przejść dla pieszych.
– Przejścia podziemne czy kładki nad jezdnią są nieakceptowane przez społeczeństwo. Podziemne z głównie ze względu na fakt różnych zajść obyczajowych w tych miejscach. Natomiast kładki nad jezdnią powodują utrudnienia zwłaszcza dla matek z dziećmi i osób starszych, które mają do pokonania dużą liczbę schodów czy też rampy, które też wymagają wydłużenia drogi dojścia do ciągów komunikacyjnych i przystanków autobusowych – wyliczał wójt gminy Lubicz.
Zdaniem Marka Nicewicza nie rozwiązano też problemów prawoskrętów. – Najlepszym przykładem jest Lubicz Górny, gdzie codziennie mieszkańcy Krobii i Brzozówki, którzy korzystają z dojazdu do tego skrzyżowania, „przyklejają” samochody do wysepki rozdzielającej dwa pasy ruchu. Dzięki temu umożliwiają skręt w prawo autom udającym się w stronę Torunia. Projekt, który został przygotowany, w ogóle nie przewiduje dodatkowego pasa. Właściwie nie wprowadzono tego ważnego elementu, czyli dwóch pasów ruchu na kierunku właśnie z Młyńca, Krobii, w taki sposób, żeby usprawnić ten ruch.
Wójt negatywnie zaopiniował również projekt przebudowy skrzyżowania w centrum Grębocina wraz z odcinkiem Drogi Krajowej nr 15. Jego zdaniem proponowane zmiany wpłyną niekorzystnie m.in. na funkcjonowanie lokalnych przedsiębiorców i nie rozwiążą problemów komunikacyjnych.