Sprawa śmierci 11-letniego Kacpra ze Steklinka. Sąd oddalił kasację kierowcy
Sąd Najwyższy oddalił kasację kierowcy, który śmiertelnie potrącił 11-letniego Kacpra w Steklinku. Do tragedii doszło w 2015 roku. Stanisław G. prowadził auto bez uprawnień, dodatkowo po spożyciu alkoholu i z sądowym zakaz kierowania pojazdami.
Jechał środkiem drogi, kiedy chłopiec wyjechał z domu na jezdnię. Gdyby kierowca jechał przy prawej krawędzi, nie nastąpiłby skutek śmiertelny – wynikało z opinii biegłych – którą przypomniał Sąd Najwyższy.
– Zdaniem Sądu Najwyższego postępowanie apelacyjne przed sądem we Włocławku było prawidłowe, zgodne z przepisami procedury karnej, a ten wyrok jest prawidłowy i powinien być wykonywany. Ta ostatnia inicjatywa obrończa nadzwyczajna też została oddalona – mówi toruński adwokat Mariusz Lewandowski, reprezentujący ojca zmarłego chłopca.
Co decyzja Sądu Najwyższego oznacza dla pokrzywdzonych?
– Ta długa droga wymiaru sprawiedliwości w tej sprawie – 8 lat – budziła niepokój i tu wciąż jeszcze był duży znak zapytania: czy znowu czegoś ten wymiar sprawiedliwości nie wymyśli, co sprawi, że ta sprawa, nie daj Boże, będzie się ciągnęła, i że zostanie wywrócona do góry nogami, a finalnie zapadnie jakieś rozstrzygnięcie niekorzystne. Także może teraz pokrzywdzeni odzyskają spokój. Jest to zielone światło dla, chociażby procesów odszkodowawczych, które mogą ruszyć, które ruszyły z inicjatywy mojego mocodawcy – mówi Lewandowski.
W pierwszym procesie Sąd Rejonowy w Lipnie uniewinnił kierowcę i winą obarczył zmarłego chłopca i jego rodziców. Zmienił to Sąd Okręgowy we Włocławku i prawomocnym wyrokiem skazał Stanisława G. na rok bezwzględnego więzienia.
O oddaleniu kasacji poinformowały toruńskie Nowości.