Inowrocław zwrócił się do SKO. Chodzi o decyzję środowiskową w sprawie spalarni
Prezydent Ryszard Brejza chce, by decyzje administracyjne ws. budowy spalarni w Mątwach podejmował inny organ, niż inowrocławski magistrat. Ratusz argumentuje, że sam jest stroną w tej sprawie, bo działki, na które będzie oddziaływać inwestycja, należą do Miasta.
Prezydent Inowrocławia podjął ważną decyzję w sprawie wydania opinii środowiskowej dotyczącej budowy spalarni odpadów przez firmę Ciech. Po przeanalizowaniu przez urzędników dokumentów, jakie złożył inwestor, ratusz postanowił wystąpić w tej kwestii do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Chodzi o wyłączenie prezydenta miasta oraz pracowników magistratu z prowadzenia postępowania administracyjnego oraz wyznaczenie innego organu dla podejmowania decyzji w sprawie wniosku spółki Ciech.
- Zgodnie z obowiązującym prawem obszar objęty postępowaniem to nie tylko teren inwestora, na którym planowana jest inwestycja, ale też działki, na które, zgodnie z definicją w ustawie, będzie oddziaływać przedsięwzięcie. W tym obszarze Miasto Inowrocław jest właścicielem kilku działek, wobec czego Miasto Inowrocław staje się jedną ze stron postępowania - mówi Adriana Szymanowska, rzeczniczka prasowa inowrocławskiego ratusza. - W związku z tym, w przypadku, gdy jest się jednocześnie stroną postępowania, prowadzenie przez organ administracji publicznej postępowania administracyjnego i wydanie decyzji administracyjnych budzi wątpliwości - dodaje.
Jak tłumaczy Miasto, decyzja prezydenta Ryszarda Brejzy podyktowana jest chęcią uczciwego, transparentnego prowadzenia postępowania zmierzającego do wydania decyzji środowiskowej.