Posłowie PiS: Program 500 plus istnieje od kilku lat i nie ma wpływu na inflację
- Ostre podnoszenie stóp procentowych, jeszcze droższe kredyty czy wprowadzenie w Polsce euro to przepis na bezrobocie w Polsce - mówią zgodnie bydgoscy posłowie PiS Tomasz Latos i Piotr Król.
Obaj odnieśli się na konferencji prasowej do opinii polityków opozycji (Bartłomieja Sienkiewicza, Marka Belki oraz Izabeli Leszczyny), którzy postulowali zaostrzenie polityki Rady Polityki Pieniężnej. Poseł Tomasz Latos podkreślił, że rząd prowadzi racjonalną politykę antyinflacyjną, a programy wsparcia nie są ochłapami, czy tworzeniem marginesu, jak ocenia to opozycja. - Przypomnę zresztą, że te programy i wszystko, co uruchomiliśmy było nazywane przez naszych konkurentów „ochłapami, rozdawnictwem czy też finansowaniem marginesu społecznego" – mówił. - My jednak jesteśmy zdeterminowani, aby te „ochłapy i rozdawnictwo” – w ich rozumieniu - dalej realizować i wszystkie te programy kontynuować – zapowiedział.
Poseł Piotr Król zauważył, że gdyby inflację napędzały programy socjalne to pojawiłaby się przed pandemią i wojną rosyjsko-ukraińską. - One istnieją od 2015 roku, więc co trzeba mieć w głowie, żeby teraz wymyślić, że 500 plus ma jakiś wpływ na inflację? - pytał. - Gdyby 500 plus generował inflację, to by się to pojawiło w pierwszym, drugim, trzecim albo nawet czwartym roku funkcjonowania tego programu, a nie jakoś cudownie po tym, jak wybuchła wojna na Ukrainie – tłumaczył.
Zdaniem parlamentarzystów PiS, postulowane przez opozycję wprowadzenie waluty euro w Polsce nie chroni przed inflacją. Jako przykład podane zostały kraje bałtyckie, gdzie mimo posiadania euro, inflacja jest wyższa niż w Polsce.