Pomaga uchodźcom z Ukrainy 24 godziny na dobę. „Każdy z nas stracił bliskich”
Nie tylko polskie organizacje pomagają uchodźcom w Polsce. Ukrainka Wiktoria Docenko, gdy wybuchła wojna na Ukrainie zwolniła się z pracy, by pomagać.
Obecnie jest szefową polskiego oddziału Fundacji Zaufanie.Ukraina. Spotkaliśmy ją, gdy przekazywała dary dla bydgoskiej Fundacji Polskiej, która właśnie wyruszyła z kolejnym konwojem z pomocą humanitarną na Ukrainę.
Pani Wiktoria opowiadała, że sama przeżyła ogromną tragedię w swoim życiu, a pomaganie innym koi jej ból. - Pochodzę z Doniecka, przyjechałam do Polski w 2014 roku, gdy tam wybuchła wojna. Z rodziną, ale bez dwóch córeczek, które tam wtedy zginęły – opowiada. - Trudno pojąć cierpienie, jakie mnie dotknęło. Rodzice przecież nie powinni organizować pogrzebów swoich dzieci. W Donbasie jest nawet aleja aniołków, w której pochowane są maluchy.
Pani Wiktoria pomaga swoich rodakom od pierwszego dnia wojny. - Pracowałam jako lekarz w szpitalu w Warszawie i zwolniłam się z pracy. Obecnie ciągle jestem na urlopie bezpłatnym, by nieść pomoc innym ludziom z Ukrainy – mówi. - Pomogliśmy już ponad 10 tys. osób. Pod opieką mamy dużo matek z dziećmi, seniorów, też osoby niepełnosprawne. Jesteśmy otwarci 24 godziny na dobę i jesteśmy gotowi nieść jakąkolwiek pomoc, która jest potrzebna, bo każdy z tych ludzi stracił rodzinę na Ukrainie.
Duży magazyn ukraińskiej Fundacji Zaufanie.Ukraina znajduje się przy ul. Kościuszki 53 w Bydgoszczy. Można tam zostawiać dary dla uchodźców, a potrzebujący mogą tam szukać pomocy – jak mówi pani Wiktoria – o każdej porze dnia i nocy.