Zarzuty dla byłego szefa Portu Lotniczego. Chodzi o oświadczenia majątkowe
Do ośmiu lat więzienia grozi byłemu prezesowi lotniska w Bydgoszczy. Tomasz M. miał składać fałszywe zeznania majątkowe za lata 2017-2020.
- Prokuratura Rejonowa w Gdyni przedstawiła Tomaszowi M. zarzuty dotyczące złożenia fałszywych oświadczeń majątkowych, niezgodnych ze stanem faktycznym – mówi Grażyna Wawryniuk, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Były szef Portu Lotniczego miał nie wykazywać posiadanych udziałów w dwóch spółkach. - W tym w oświadczeniu z 2017 roku - udziału w spółce o wartości 24,5 tys. zł, w pozostałych oświadczeniach - udziału w innej spółce o wartości 4,9 tys. zł. Podejrzany złożył w tej sprawie wyjaśnienia, w których odniósł się do przedstawionych mu zarzutów. Postępowanie w tej sprawie znajduje się na końcowym etapie – tłumaczy rzeczniczka.
Były prezes bydgoskiego lotniska obecnie pracuje w Zarządzie Dróg Wojewódzkich. - Poczekajmy, bo myślę, że pan Tomasz będzie się bronił, niemniej jednak dziś nie pełni funkcji prezesa – mówi Piotr Całbecki, marszałek województwa. - Kiedy dowiedzieliśmy się, że są te nieprawidłowości uznaliśmy, że dla dobra sprawy i samego pana Tomasza nie będzie już pełnił funkcji prezesa. Nadal jednak pracuje, jest przecież fachowcem i bardzo dobrze orientuje się w infrastrukturze drogowej. Nie uważamy, że jest to tak bardzo duża nieprawidłowość, która dyskwalifikowałaby go i uniemożliwiała pracę na rzecz województwa – dodaje.
Z Tomaszem M. nie udało nam się skontaktować.