Ubiegali się o dodatek elektryczny, mimo że ogrzewa ich KPEC. Wnioskodawcy skontrolowani
Bydgoska Straż Miejska zakończyła kontrole wniosków o przyznanie dodatku elektrycznego. Funkcjonariusze z Ekopatrolu odwiedzili 188 nieruchomości, w których właściciele wskazali we wpisie do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków piece zasilane energią elektryczną lub pompy ciepła jako podstawowe źródło ciepła.
– Przeprowadzone kontrole wykazały, że w około 10 proc. sprawdzonych posesji główne źródło ciepła nie było zasilane prądem – informuje Arkadiusz Bereszyński, rzecznik Straży Miejskiej w Bydgoszczy. – Zdarzało się, że kontrole miały miejsce w blokach zasilanych wyłącznie energią cieplną zasilaną przez Komunalne Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej. I najczęstsze tłumaczenia właścicieli mieszkań w takich blokach były takie, że przecież mają podłączony prąd do swoich mieszkań, więc złożyli wniosek o dodatek elektryczny. W jednym przypadku wnioskodawca nigdy nie zamieszkiwał pod adresem, który podał we wniosku – tłumaczy rzecznik.
Zdarzały się też inne nieprawidłowości – źle wpisane dane wnioskodawcy. – Zgodnie z ustawą, która ustanowiła dodatek elektryczny, wnioskodawcą może być tylko osoba, która posiada umowę z dostawcą energii elektrycznej, a zdarzały się przypadki, że wniosek złożył na przykład współmałżonek osoby posiadającej taką umowę – wyjaśnia rzecznik.
Wszystkie informacje pozyskane przez strażników w trakcie weryfikacji zostały przekazane do Wydziału Świadczeń Rodzinnych Urzędu Miasta Bydgoszczy.
Przy okazji kontroli funkcjonariusze pozyskali 23 wnioski o wpis do Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków lub aktualizujące dotychczasowy wpis.
Wcześniej, od 23 listopada do 22 lutego, weryfikowali wnioski o dodatek węglowy. W przypadku tych wniosków nieprawidłowości było znacznie więcej. O tych kontrolach pisaliśmy TUTAJ.