Misja zakończona, pomogli ponad 700 osobom. Bydgoscy medycy wrócili z Turcji
Żołnierze-medycy z 1. Wojskowego Szpitala Polowego w Bydgoszczy, którzy ruszyli z pomocą ofiarom trzęsienia ziemi w Turcji, są już w domu.
Z Bydgoszczy do Turcji poleciała 14-osobowa grupa ochotników. - Tak naprawdę jechaliśmy w nieznane. Wiedzieliśmy tylko, że lecimy do Turcji, żeby pomagać poszkodowanym. Nie wiedzieliśmy, czego możemy się spodziewać, jakie będą warunki – opowiada Martyna Maksymiuk, specjalistka pielęgniarstwa operacyjnego. Na pokładach wojskowych samolotów przetransportowany został niezbędny sprzęt medyczny do utworzenia szpitala polowego. Dodatkowo każdy ratownik czy pielęgniarka zabrał ze sobą podstawowy sprzęt.
W Turcji spędzili dwa tygodnie, przebywali w mieście Göksun. Szpital polowy stanął na tamtejszym stadionie. - W to miejsce dowożono nam pacjentów, byli w różnym stanie – opowiada pielęgniarka. - Były wśród nich dzieci, osoby starsze, osoby z poparzeniami, ze złamaniami, także osoby, którym kończyły się leki. Im wszystkim udzielaliśmy pomocy na miejscu - dodaje podporucznik Dariusz Gawronek, dowódca zespołu ewakuacji medycznej.
Pomogli ponad 700 osobom. Polska placówka medyczna była pierwszą w tym miejscu oraz jedynym zespołem w mieście i pobliskich miejscowościach, po zniszczeniach jakie przyniosło trzęsienie ziemi. - Ważną rolę w grupie pełnili również żołnierze zabezpieczenia logistycznego – czytamy na stronie szpitala. - Zespół pracował w systemie 24-godzinnym, w trudnych warunkach atmosferycznych. Temperatura w nocy spadała poniżej -20 stopni Celsjusza. Akcji ratowniczej nie sprzyjały ekstremalne warunki pogodowe.
Łącznie do Turcji wyjechała ponad 50-osobowa grupa polskich żołnierzy-medyków. Oprócz Bydgoszczy był tam także zespół z 2. Wojskowego Szpitala Polowego we Wrocławiu.