Po pijanemu uciekał przed policją. 20-latkowi grozi do pięciu lat więzienia
Ponad dwa promile alkoholu w organizmie miał 20-letni kierowca, który nie zatrzymał się do policyjnej kontroli. Uciekając, usiłował zepchnąć z drogi radiowóz i doprowadził do jego uszkodzenia. – Grożą mu wielotysięczne grzywny i nawet pięć lat pozbawienia wolności – informuje policja.
Do zdarzenia doszło w sobotę późnym wieczorem w Ośmiałowie. Policjanci lipińskiej „drogówki” chcieli zatrzymać do kontroli kierującego fordem. – Mężczyzna zareagował na znak dawany przez funkcjonariusza latarką ze światłem czerwonym i zwolnił. Zmienił jednak zdanie i gdy był już blisko radiowozu, gwałtownie ominął policjanta i przyspieszył, oddalając się w stronę Lipna – relacjonuje oficer prasowy KPP w Lipnie kom. Małgorzata Małkińska.
Policjanci ruszyli za nim w pościg. – Mężczyzna wykonywał bardzo niebezpieczne manewry, ignorując dawane przez mundurowych sygnały do zatrzymania pojazdu. Podczas ucieczki nie stosował się do znaków drogowych i wielokrotnie powodował zagrożenie bezpieczeństwa innych uczestników ruchu, między innymi poprzez wymuszanie pierwszeństwa przejazdu. Próbował także zepchnąć z drogi oznakowany radiowóz policyjny z włączonymi sygnałami uprzywilejowania tak, że dwukrotnie doprowadził do jego uszkodzenia – informuje kom. Małkińska.
Po zatrzymaniu 20-latka okazało się, że jest on pijany. Miał w organizmie ponad dwa promile alkoholu.
Mężczyzna odpowie za siedem wykroczeń, usłyszał też zarzuty karne: jazdy w w stanie nietrzeźwości i niewykonania polecenia zatrzymania pojazdu, pomimo dawanych policjantów sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Grożą mu grzywny i kara do pięciu lat pozbawienia wolności.