Rekordowe dopłaty czy historyczne wsparcie? O dotacjach oświatowych we Włocławku
Włocławscy liderzy Prawa i Sprawiedliwości odpowiedzieli na zarzuty działaczy Platformy Obywatelskiej w sprawie funkcjonowania miejskiej oświaty.
PO twierdzi, że Włocławek jeszcze nigdy w historii nie dopłacał tak dużych kwot z kasy miasta do rządowej subwencji oświatowej. Zdaniem samorządowców z Platformy, bez ratuszowych pieniędzy oświata nie mogłaby funkcjonować.
Na piątkowej konferencji Prawa i Sprawiedliwości poseł Joanna Borowiak nie kwestionowała miejskich wydatków na oświatę, ale przypomniała, że wcześniej miasto nie mogło liczyć na takie wsparcie. – Liczby nie kłamią, ale pod warunkiem, że się nimi nie manipuluje. Pokazaliśmy, jak wielkie środki popłynęły do Włocławka - najwyższa w historii subwencja oświatowa dla miasta, blisko 200 milionów złotych - mówiła. - Przypomnijmy, że realizacja zadań oświatowych jest zadaniem własnym gminy. Natomiast jeśli słyszę od przedstawicieli ratusza, że muszą dokładać do oświaty, to po prostu mrozi się krew w żyłach. Blisko 200 milionów na ten rok, a ponad 176 milionów w 2022 roku. Za rządów Platformy Obywatelskiej kwota była dużo niższa.
Posłanka przypomniała również, że rekordowa subwencja oświatowa trafiła do Włocławka przy niższej, niż kilka lat temu, liczbie uczniów w szkołach, podległych ratuszowi.