Nocna wichura w regionie: około 100 interwencji strażaków
Od wczorajszego wieczora służby usuwają skutki silnego wiatru, który nawiedził Polskę. Najtrudniejsza sytuacja była w województwie pomorskim, gdzie straż pożarna wyjeżdżała blisko tysiąc razy. W Tczewie jedna osoba została ranna, samochód wjechał w leżący konar.
Na Kujawach i Pomorzu było spokojniej. Do godziny 10:00 doszło do 105 interwencji. Wiatr łamał gałęzie, konary drzew, stwarzając zagrożenie na drogach. Oprócz tego wichura doprowadziła do przechylenia dwóch latarni nad drogami.
Sześciokrotnie odnotowano uszkodzenie dachów. Pięć razy w budynkach gospodarczych, a raz w mieszkalnym. Naruszenie dotyczyło naderwanej papy i blachy. Straż walczyła ze skutkiem wiatru przy ulicy Rydygiera w Sępólnie Krajeńskim, jak i w pobliskich Kawlach. Również wypompowywano wodę. Do tej pory nie ma osób poszkodowanych.
– Wszystko zaczęło się w regionie od godziny 19:00 i do północy odnotowaliśmy już około 60 zdarzeń. Później ta liczba urosła do prawie 100. W Radziczu (gmina Sadki, powiat nakielski) drzewo runęło na samochód osobowy. Wiemy, że przed nami pracowity dzień. Zwykle jest tak, że za dnia odsłania się to, co wydarzyło się w nocy i spodziewamy się napływających zgłoszeń – powiedziała Małgorzata Jarocka–Krzemkowska, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu.
Straż pożarna zarejestrowała 98 interwencji: najwięcej w powiecie nakielskim – 16 razy, bydgoskim 13, sępoleńskim 10, w grudziądzkim i świeckim po 8. Służby ponownie wyjeżdżają, żeby usunąć skutki Orkanu Otto. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej zdecydował się na obniżenie stopnia zagrożenia – do pierwszego.