Problem w gminie Osie: płoty nowych zabudowań sięgają linii brzegowej
„Łamią prawo i myślą, że jezioro tylko do nich należy" - mówią mieszkańcy gminy Osie o nowych sąsiadach, którzy wbrew przepisom grodzą swe działki wraz z linią brzegową.
Zdaniem Daniela Siewerta, Dyrektora Wdeckiego Parku Krajobrazowego, sprawa grodzenia linii brzegowej, mimo że przepisami zabroniona, nie jest wcale taka łatwa do rozstrzygnięcia.
- Część ludzi, którzy nabyli grunty są tutaj świeżymi mieszkańcami. Zapragnęli korzystać z łona przyrody i niekoniecznie chcą się dzielić tymi wrażeniami z innymi. Mało tego, że te płoty uniemożliwiają przejściem brzegiem rzeki. Czasami jeszcze mam wrażenie, że najchętniej, jakby się dało, to ci właściciele weszliby z ogrodzeniem ze dwa metry w rzekę. Tę sprawę, wbrew pozorom, reguluje kodeks wykroczeń i tego typu przypadki należy zgłaszać do nadzoru budowlanego. Nadzór w trybie wyjaśniającym, a później nakazowym może właściciela zobligować do przywrócenia tego przejścia. W praktyce jest to dosyć ciężkie do wyegzekwowania, bo najpierw trzeba przejść batalię udowadniania, że nie jest się wielbłądem (...).
Do sprawy wrócimy dziś po 16.30. Do wysłuchania reportażu zaprasza Żaneta Walentyn