Bydgoszcz oszczędza, ale nie ma jak tego udowodnić. Miasto czeka na dane z Enei
Brakuje szczegółowych danych dotyczących zużycia energii, nie ma też formularza raportu. Są problemy z obliczeniem, czy w grudniu miastu Bydgoszcz udało się osiągnąć 10-procentowe oszczędności, a do tego specjalną ustawą zobligowane zostały m.in. samorządy...
Tomasz Bońdos – koordynator ratuszowego Zespołu ds. Zarządzania Energią, jest przekonany, że poziom ustawowych oszczędności udało się jednak osiągnąć.
– Nasze dane są bardzo szacunkowe i wynikają z wewnętrznego monitoringu – Tomasz Bańdos. – Sami sprawdzamy zużycie energii. Myślę, że znacznie przekroczyliśmy wymagane 10 procent. Już porównywaliśmy te dane z listopadem, czyli miesiącem rozpoczęcia oszczędności. Szacuję, że będzie to około 15 procent, a może i więcej. Taką mam nadzieję, że te nasze zintensyfikowane działania oszczędnościowe mogą nawet przynieść więcej.
Nie brakuje jednak problemów...
– Nie mamy danych za grudzień, żeby to dokładnie i prawidłowo policzyć. Powinniśmy otrzymać dane, czyli zużycie energii od 1 do 31 grudnia, od sprzedawcy energii, od Enei S.A. Informacje te są niezbędne do prawidłowego wypełnienia obowiązku ustawowego. Nie wiemy także, jak wypełnić formularze. Szczegółowe informacje powinny być zamieszczone na stronie Urzędu Regulacji Energetyki już w październiku, ale do dziś ich nie ma, i my tak naprawdę nie wiemy, co w tym raporcie powinno być umieszczone - mówi Bańdos.
Termin rozliczenia się z grudniowych oszczędności z Urzędem Regulacji Energetyki to koniec marca. Pytania, dotyczące m.in. szczegółowych danych, jakie powinni otrzymać odbiorcy wysłaliśmy do Enei. Czekamy na odpowiedź.
Więcej w relacji Macieja Wilkowskiego.