Miejsce składania ofiar sprzed 2,5 tys. lat odkryto w powiecie chełmińskim

2023-01-25, 12:29  Polska Agencja Prasowa/Michał Zaręba
Jak podali naukowcy, większość przedmiotów odkrytych w trakcie badań stanowią, całe lub uszkodzone, ozdoby: naszyjniki, bransolety, nagolenniki, szpile ze spiralnymi główkami, zapewne wykonane na potrzeby ceremonialne/fot. Michał Zaręba

Jak podali naukowcy, większość przedmiotów odkrytych w trakcie badań stanowią, całe lub uszkodzone, ozdoby: naszyjniki, bransolety, nagolenniki, szpile ze spiralnymi główkami, zapewne wykonane na potrzeby ceremonialne/fot. Michał Zaręba

Jak podali naukowcy, większość przedmiotów odkrytych w trakcie badań stanowią, całe lub uszkodzone, ozdoby: naszyjniki, bransolety, nagolenniki, szpile ze spiralnymi główkami, zapewne wykonane na potrzeby ceremonialne/fot. Michał Zaręba

Jak podali naukowcy, większość przedmiotów odkrytych w trakcie badań stanowią, całe lub uszkodzone, ozdoby: naszyjniki, bransolety, nagolenniki, szpile ze spiralnymi główkami, zapewne wykonane na potrzeby ceremonialne/fot. Michał Zaręba

Dziesiątki ozdób wykonanych z brązu: naszyjniki, bransolety, nagolenniki, ozdobne szpile, a także liczne ludzkie kości, odkryto w powiecie chełmińskim. Zdaniem archeologów są to pozostałości po rytuałach ofiarnych sprzed 2,5 tys. lat.

Dziś miejsce znalezisk jest osuszonym torfowiskiem przekształconym w pole uprawne, ale w VI w. p.n.e. było tam jezioro. - W VI w. p.n.e., czyli we wczesnym okresie epoki żelaza, odbywały się tutaj cykliczne ceremonie o charakterze rytualno-obrzędowym - mówi Wojciech Sosnowski w Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Toruniu.

Kolia i zawieszki z rybich ogonów
Oprócz luźno zalegających w ziemi cennych przedmiotów - prawdopodobnie przemieszczonych w wyniku orki, badacze natknęli się też na trzy depozyty. Są to nagromadzenia zabytków, znajdujące się w tym samym miejscu od momentu ich złożenia 2,5 tys. lat temu. Jak podali naukowcy, większość przedmiotów odkrytych w trakcie badań stanowią, całe lub uszkodzone, ozdoby: naszyjniki, bransolety, nagolenniki, szpile ze spiralnymi główkami, zapewne wykonane na potrzeby ceremonialne. - Szczególne wrażenie robi kolia składająca się z wielu delikatnych elementów metalowych i prawdopodobnie szklanych, przyozdobiona serią zawieszek o kształtach rybich ogonów - podkreśla dr hab. Jacek Gackowski z Instytutu Archeologii UMK w Toruniu, który przeanalizował zabytki.

Natrafiono także na metalowe elementy końskiej uprzęży i dużą liczbę innych przedmiotów. Wśród nich są nawet bardzo rzadko zachowujące się po tak długim czasie wytwory wykonane z surowców organicznych – tkaniny narzędzia z poroża w oprawach z brązowej blachy oraz fragmenty sznurów.

Pierwsi byli Poszukiwacze Historii
Znaleziska dokonali na Pojezierzu Chełmińskim członkowie Kujawsko-Pomorskiej Grupy Poszukiwaczy Historii, który prowadzili poszukiwania z użyciem wykrywaczy metali za pozwoleniem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków w Toruniu. Po zaalarmowaniu przez grupę poszukiwaczy, w styczniu rozpoczęły się wykopaliska kierowane przez Wojciecha Sosnowskiego z WUOZ. Wzięli w nich udział m.in. badacze z Instytutu Archeologii UMK w Toruniu i służby Wdeckiego Parku Krajobrazowego.

Większość zabytków, zdaniem badaczy, należy wiązać z przedstawicielami społeczności kultury łużyckiej. Kilkadziesiąt kilometrów dalej na południowy-wschód jej reprezentanci mieszkali w tym czasie w słynnej dziś osadzie obronnej w Biskupinie. Jednak są też takie przedmioty, które są na tym obszarze obce i należy łączyć je z kręgiem cywilizacji scytyjskiej i jej wpływami z obszaru dzisiejszej Ukrainy. - Chodzi o zausznice gwoździowate - przedmioty wyjątkowe i o ogromnej wartości naukowej, ponieważ są to - jak do tej pory i w takiej liczbie - najdalej na północ kontynentu europejskiego odkryte zabytki tego typu - zaznaczył dr hab. Gackowski.

Tu składano ofiary
Naukowców zaskoczył fakt, że wśród dziesiątków zabytków znaleźli wiele ludzkich kości. To sugeruje, że było to miejsce, w którym w pradziejach składano zapewne ofiary i to nie tylko z cennych przedmiotów. Dlaczego poświęcano ludzi? Zdaniem naukowców miało to związek z okresem ruchów ludności i, zapewne, najazdów. - Był to bowiem czas nasilających się niepokojów związanych z przenikaniem do Europy Środkowo-Wschodniej grup koczowników, nomadów przybywających ze Stepu Pontyjskego, zapewne Scytów, albo Neurów - wskazał dr hab. Gackowski

Lokalne społeczności znalazły się u progu nagłych przemian w organizacji otaczającego ich świata - był to przełom epoki brązu i żelaza. - Ludzie ci, prawdopodobnie w celu odsunięcia gwałtownych zmian związanych z pojawieniem się nowych sąsiadów o zupełnie innej organizacji, wyglądzie i wizji świata, zaczęli praktykować rozmaite rytualne zabiegi. W ten sposób próbowali zabezpieczyć byt i dać obrzędowy odpór nadciągającym, jak się niestety okazało, nieuchronnym zmianom - w ten sposób tłumaczy motywację do składania ofiar przez lokalną ludność dr hab. Gackowski.

Sto fragmentów ludzkich kości
Do tej pory archeolodzy zebrali ponad sto fragmentów kości ludzkich. Wszystkie szczątki leżały na powierzchni świeżo zaoranego pola. - W tej chwili trudno ocenić, ze szczątkami ilu dokładnie osób mamy do czynienia. Pozwoli to ustalić dokładna analiza antropologa, do którego właśnie szczątki trafiły - przekazał archeolog Mateusz Sosnowski z Wdeckiego Parki Krajobrazowego, który uczestniczył w pracach terenowych.

Ze względów bezpieczeństwa i obawie przed rabunkiem archeolodzy na razie nie ujawniają dokładnej lokalizacji odkrycia. Jednocześnie planują dalsze badania w obrębie wyschniętego jeziora. Zwyczaj topienia wyrobów z brązu w tym okresie znany jest z innych obszarów Europy. W Polsce też są odkrywane skarby z tego okresu, ale do tej pory - zdaniem naukowców analizujących zbiór - nie znano miejsca na terenie kraju, w którym składani wraz z nimi byli również ludzie.

Społeczność określana przez naukowców jako kultura łużycka zamieszkiwała dorzecza Wisły i Odry, jak również tereny Saksonii, Brandenburgii, północnych Czech i właśnie Łużyc. Ludność ta trudniła się głównie uprawą roli oraz hodowlą bydła rogatego, owiec, świń i kóz. W początkach epoki żelaza, obok osad otwartych, pojawiły się grody (istniejące od VIII do VI w. p.n.e.), uznawane za centra plemienne lub miejsca schronienia w czasie niepokojów. To z tego czasu pochodzą artefakty z brązu i ofiary odkryte właśnie przez poszukiwaczy i archeologów.

Region

Zderzenie czterech samochodów na S5 w Łaziskach. Jedna osoba trafiła do szpitala

Zderzenie czterech samochodów na S5 w Łaziskach. Jedna osoba trafiła do szpitala

2024-10-31, 16:33
Nie będą pobłażać kierowcom Więcej policyjnych kontroli w regionie aż do 4 listopada

Nie będą pobłażać kierowcom! Więcej policyjnych kontroli w regionie aż do 4 listopada

2024-10-31, 16:11
Rok minął, a niewiele się zmieniło. Co dalej z ekspozycją średniowiecznych reliktów w Toruniu

Rok minął, a niewiele się zmieniło. Co dalej z ekspozycją średniowiecznych reliktów w Toruniu?

2024-10-31, 15:26
75-latka z Włocławka wyszła na grzyby i zgubiła się w lesie. Odnaleźli ją policjanci z Lipna

75-latka z Włocławka wyszła na grzyby i zgubiła się w lesie. Odnaleźli ją policjanci z Lipna

2024-10-31, 13:47
Sprzątanie nagrobków i przede wszystkim troska o pamięć. Porządki przed dniem Wszystkich Świętych

Sprzątanie nagrobków i przede wszystkim troska o pamięć. Porządki przed dniem Wszystkich Świętych

2024-10-31, 12:51
Policja z Torunia uderzyła w narkobiznes. Zabezpieczyła 28 kg narkotyków, gotówkę i trzy auta

Policja z Torunia uderzyła w narkobiznes. Zabezpieczyła 28 kg narkotyków, gotówkę i trzy auta

2024-10-31, 11:28
Obwodnica Kruszwicy coraz bliżej Władze miasta otrzymały kolejny wniosek

Obwodnica Kruszwicy coraz bliżej? Władze miasta otrzymały kolejny wniosek

2024-10-31, 10:37
Pięć razy w tygodniu polecimy do Frankfurtu. Lufthansa wraca do Bydgoszczy

Pięć razy w tygodniu polecimy do Frankfurtu. Lufthansa wraca do Bydgoszczy

2024-10-31, 09:48
Wiceminister Karnowski: Nikt nie tworzy metropolii na siłę. Budują ją mieszkańcy i samorządy [Rozmowa Dnia]

Wiceminister Karnowski: Nikt nie tworzy metropolii na siłę. Budują ją mieszkańcy i samorządy [Rozmowa Dnia]

2024-10-31, 09:08
Maskotki z włóczki będą ambasadorami rodzicielstwa zastępczego. Trzeba im nadać imiona

Maskotki z włóczki będą „ambasadorami" rodzicielstwa zastępczego. Trzeba im nadać imiona

2024-10-31, 08:23
Ważne: nasze strony wykorzystują pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb użytkowników. Mogą też stosować je współpracujący z nami reklamodawcy, firmy badawcze oraz dostawcy aplikacji multimedialnych. W programie służącym do obsługi internetu można zmienić ustawienia dotyczące cookies. Korzystanie z naszych serwisów internetowych bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia. Więcej informacji można znaleźć w naszej Polityce prywatności

Zamieszczone na stronach internetowych www.radiopik.pl materiały sygnowane skrótem „PAP” stanowią element Serwisów Informacyjnych PAP, będących bazą danych, których producentem i wydawcą jest Polska Agencja Prasowa S.A. z siedzibą w Warszawie. Chronione są one przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Powyższe materiały wykorzystywane są przez Polskie Radio Regionalną Rozgłośnię w Bydgoszczy „Polskie Radio Pomorza i Kujaw” S.A. na podstawie stosownej umowy licencyjnej. Jakiekolwiek wykorzystywanie przedmiotowych materiałów przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, jest zabronione. PAP S.A. zastrzega, iż dalsze rozpowszechnianie materiałów, o których mowa w art. 25 ust. 1 pkt. b) ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, jest zabronione.

Rozumiem i wchodzę na stronę