Plany rozmrożenia Tor-Toru na kilka miesięcy. Trener: Dla nas to oznacza stracony rok
– Miasto powinno inwestować w to, aby przyciągać młodzież, dzieciaki, do uprawiania różnych dyscyplin sportu – mówi Mariusz Siudek, trener łyżwiarstwa figurowego, medalista mistrzostw świata i Europy w parach sportowych. W rozmowie z Polskim Radiem PiK podkreśla, że planowane zamknięcie lodowiska będzie mieć skutki nie tylko czysto sportowe, ale i społeczne.
Powodem planowanego tymczasowego rozmrożenia tafli są oszczędności. W ubiegłym tygodniu głos zabrali rodzice młodych hokeistów, wskazując, że tak długa przerwa w treningach odbije się na umiejętnościach dzieci i podkreślając, że w innych miastach lodowiska będą działać cały rok.
Plany krytykuje także trener Mariusz Siudek. – 15 lat temu, przychodząc do Torunia, znaliśmy hasło „Toruń miastem sportu” i jeżeli chodzi o sporty lodowe, hokej, łyżwiarstwo, to miasto było w czołówce. Dwie tafle w jednym miejscu to krajowy ewenement – przypomina. – Oczywiście, mówimy o względach ekonomicznych, ale pamiętajmy, że miasto powinno inwestować w to, aby przyciągać młodzież, dzieciaki, do uprawiania różnych dyscyplin sportu.
Jak mówi, tymczasowe zamknięcie oznacza dla klubów „kolejny rok stracony” i kolejny nabór, który trzeba będzie przeprowadzić. – Mówi się o lodowisku od września, więc zaczniemy od września, bardzo późno. Dużo z tych dzieciaków, które nie będą trenować, będzie się gdzieś włóczyło po ulicach, niezdrowy tryb życia, leczenie – kółko się zamyka – uważa.
Krzysztof Strzelecki, ojciec 9-latka trenującego hokej, skierował list otwarty do władz Miasta. „Czy chcielibyście Państwo angażować swoje pieniądze, czas gdyby Wasze dzieci nie mogły przez kilka miesięcy trenować? Czy chcielibyście być Państwo trenerami, którzy wykonują swoją pracę najlepiej jak potrafią, a potem przez pięć miesięcy ta praca w dużym zakresie idzie na marne, bo wytrenowane rzeczy gdzieś zanikają i niczym mityczny Syzyf trzeba zaczynać od nowa? Czy w końcu chcielibyście być dzieckiem, którego pozbawia się dostępu do miejsca, które kochacie?” – czytamy w wystosowanym przez niego apelu. „By dojść do mistrzostwa trzeba ciężkiej pracy, dyscypliny i regularności” – podkreśla. Cała treść apelu jest dostępna TUTAJ.
Co ten temat planowanego zamknięcia mówi Miasto? – Jeżeli chodzi o lodowisko, to tutaj jeszcze nie zapadła decyzja. Jeżeli kluby udokumentują nam zapotrzebowanie, zgłoszą takie zapotrzebowanie, to będziemy wówczas tworzyć harmonogram. Dlaczego budżet Miasta ma utrzymywać koszt, który tak naprawdę nie jest uzasadniony. przypomnę, że na sport przeznaczamy w budżecie Miasta przeznaczamy kilkadziesiąt mln złotych, to nie jest mała kwota – wskazuje Aleksandra Iżycka, rzeczniczka prezydenta Torunia.
Jak informowano w ubiegłym tygodniu, pierwsza tafla Tor-Toru ma być rozmrożona pod koniec marca, a druga z końcem kwietnia.