Wyniki badania pt. „Barometr Nadziei 2022" nie napawają optymizmem...
Z międzynarodowych badań, które współtworzyli bydgoscy naukowcy wynika, że Polacy z pesymizmem patrzą w przyszłość. Większe znaczenie zaczynają mieć dla nas pieniądze, mniejsze religia i uduchowienie.
Badanie w ramach „Barometru nadziei" prowadzono w listopadzie zeszłego roku. Polacy wzięli w nim udział po raz siódmy. Badanie prowadzone przez psychologów z bydgoskiego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, Uniwersytetu Łódzkiego we współpracy z placówkami naukowymi ze Szwajcarii miało pokazać między innymi, jak radzimy sobie z kryzysem, z wojną za wschodnią granicą oraz czy czujemy się bezpiecznie, i czy martwimy się o przyszłość. Okazuje się, że nastroje wśród Polaków są mało optymistyczne.
- Nadzieja, w zasadzie z roku na rok, spadała - mówi prof. Elżbieta Kasprzak z bydgoskiego UKW. - Rok 2022 pokazał, że nadzieja jest coraz słabsza w porównaniu z poprzednimi latami, a myślenie pesymistyczne także narasta. Jest mniej wśród nas optymistów, czyli osób, które deklarują, że w kolejnym roku widzą szanse na poprawę. Ten spadek nadziei i wzrost pesymizmu dotyczy zarówno sytuacji osobistej, jak i gospodarki, polityki krajowej, problemów społecznych. W zasadzie w każdym aspekcie obserwujemy wzrost pesymizmu.
W zeszłym roku pogorszyły się w zasadzie wszystkie parametry zdrowia i kondycji psychicznej Polaków w porównaniu do 2019 roku - zauważa profesor Elżbieta Kasprzak. Wyjaśnia, że na podobnym do lat wcześniejszych poziomie kształtuje się przekonanie Polaków o zdrowiu fizycznym. Nie doświadczamy objawów depresji i lęku silniej niż wcześniej, choć te symptomy mamy wyższe, niż Szwajcarzy, Czesi, czy Niemcy. I te podwyższone wartości charakteryzują Polaków od 2016 roku (...).
Więcej w relacji Tatiany Adonis.