Robot Da Vinci będzie mieć więcej pracy w bydgoskim Centrum Onkologii
Centrum Onkologii w Bydgoszczy chce wykonywać więcej zabiegów z użyciem robota Da Vinci. Rocznie ma to być pół tysiąca operacji. Tymczasem od października chirurdzy, używając tego systemu, wykonali 57 zabiegów urologicznych...
- Robot pracuje w bydgoskim Centrum Onkologii od października - informuje profesor Janusz Kowalewski, szef lecznicy. - Możemy wykonywać operacje urologiczne, konkretnie prostatektomię, czyli usuwania gruczołu krokowego z wykorzystaniem systemu robotowego Da Vinci.
Robot to pracownik doskonały - zawsze gotowy do pracy, precyzyjny, dający chirurgom nowe możliwości.
- Ten robot pozwala na bardzo precyzyjny wgląd w pole operacyjne - mówi prof. Kowalewski. - Pozwala na podwyższenie jakości obrazu, zbliżenie, powiększenie obrazu, jak również precyzyjność ruchów operatora w zakresie ważnych struktur anatomicznych, np. oddzielenie struktury guza nowotworowego od naczyń, nerwów i innych tkanek zdrowych.
Do tej pory lekarze urolodzy wykonali z użyciem robota 57 operacji. To daje lecznicy możliwość ubiegania się o refundację tego typu zabiegów.
- Głównym atutem systemu robotycznego jest dobro pacjenta. Dzięki temu, że system jest tutaj wprowadzony, pacjent może bezkosztowo korzystać z wysokiej jakości zabiegów operacyjnych, które obarczone są mniejszą liczbą powikłań. Powodują, że po dwóch, trzech dniach pacjent jest zdolny do opuszczenia szpitala, ma mniejsze dolegliwości bólowe, mniejsze powikłania pooperacyjne wczesne. Jest gotów do normalnego funkcjonowania po kilku dniach od operacji, co w przypadku operacji klasycznych byłoby w zasadzie nie do pomyślenia.
- Zakup tego systemu był strzałem w dziesiątkę - podsumowuje profesor Kowalewski i zdradza kolejne plany szpitala. - Jestem przekonany, że następne zespoły chirurgiczne, czyli chirurdzy onkologiczni, ginekolodzy i chirurdzy klatki piersiowej również w najbliższych tygodniach zdobędą niezbędne certyfikaty, które ich uprawnią do wykonywania tych zabiegów w swoich dziedzinach. Wydaje się, że jedna operacja dziennie to jest minimum i to minimum jest w tej chwili realizowane z powodzeniem. Pacjenci czekają w kolejce na tego typu zabiegi. Sądzę, że docelowo powinny być wykonywane dwie takie operację dziennie, więc realnie rzecz ujmując, to powinno być około 500 operacji rocznie (...).
Więcej w relacji Sławy Skibińskiej-Dmitruk.