Volkswagen wbił się w salon kosmetyczny. Świadkowie: kierująca była pijana
Policjanci wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło we wtorek wieczorem w Toruniu. Kierująca samochodem wjechała w witrynę salonu kosmetycznego.
Do zdarzenia doszło we wtorek przed godz. 20.00 przy ulicy Żwirki i Wigury w Toruniu. Zniszczona jest nie tylko witryna salonu kosmetycznego, ale też skrzynka energetyczna. - Zajechałem właśnie na parking Biedronki tuż obok i wysiadając z samochodu usłyszałem straszny huk – opowiada jeden ze świadków. - Odwróciłem się i zobaczyłem, że samochód marki Volkswagen wbił się w salon kosmetyczny. Zaczęło się dymić ze środka, podbiegłem szybko, za kierownicą było zakrwawiona dziewczyna. Był wyczuwalny od niej alkohol, zadzwoniłem na policję na nr 112. Potem, jak już odsunąłem się i zacząłem stać z innymi ludźmi, którzy zaczęli się schodzić, to opowiadali, że dziewczyna jechała prędzej prawie ich staranowała, chyba nawet na chodnik wjechała. Potem odeszła od samochodu, jakby próbowała uciekać, po czym się przewróciła. Ludzie do niej doszli, przytrzymali ją, zaczęła płakać aż do przyjazdu policji.
Okoliczności incydentu wyjaśnia policja. Na miejscu były też dwa zastępy straży pożarnej. - Prowadząca auto odmówiła badania alkomatem. W takich sytuacjach badana jest krew. Od wyniku badań będzie zależało, czy postawimy tej kobiecie zarzuty - mówi Wojciech Chrostowski z toruńskiej policji.
- Zabieramy się za sprzątanie. Straty są bardzo duże - ucierpiał sprzęt, uszkodzona jest cała witryna drzwi - mówi właścicielka salonu kosmetycznego. - Całe szczęście, że nikomu nic się nie stało. W salonie już nie było klientek, a jedna z moich pracownic była na końcu salonu.