Z ośmiu par zostaną dwie. Mniej pociągów z Poznania do naszego regionu
Ze znaczącym ograniczeniem liczby pociągów regionalnych na linii łączącej Poznań z województwem kujawsko-pomorskim muszą się liczyć pasażerowie od 11 grudnia - wynika z nowego rozkładu jazdy pociągów.
Z dotychczasowych ośmiu par pociągów Polregio na trasie Poznań – Inowrocław – Toruń zostaną dwa. Na ograniczonym odcinku, do stacji Mogilno, jeździć będzie siedem pociągów Kolei Wielkopolskich. O trudnej sytuacji komunikacyjnej na pograniczu woj. wielkopolskiego i kujawsko-pomorskiego informowały w ostatnich dniach m.in. lokalne media z Gniezna. Ich czytelnicy alarmowali, że nowy rozkład jazdy poważnie ograniczy dostęp do połączeń kolejowych – przede wszystkim dla mieszkańców mniejszych miejscowości leżących przy linii łączącej stolice obu województw.
Negocjacje z wielkopolskim samorządem
Władze wielkopolskiego samorządu podkreśliły w komunikacie, że organizacja połączeń międzywojewódzkich jest uzależniona od woli i odpowiedniego przygotowania obu samorządów. Beata Krzemińska - rzeczniczka Urzędu Marszałkowskiego wskazała, że władze Kujawsko-Pomorskiego prowadziły negocjacje z wielkopolskim samorządem w sprawie utrzymania w nowym rozkładzie jazdy bezpośrednich regionalnych połączeń kolejowych do Poznania w niezmienionej liczbie.
Biuro prasowe Polregio poinformowało, że obecnie na trasie Poznań – Inowrocław - Toruń kursuje osiem par pociągów. Zgodnie z decyzją organizatora transportu od 11 grudnia na tę trasę zamówione zostały dwie pary pociągów. - Polregio realizuje usługę transportową określoną umową o świadczenie usług publicznych, których zakres: liczbę połączeń, rozkład jazdy, pojemność składów ustala organizator transportu w danym regionie – podkreśliła spółka. Jak zaznaczono, Polregio posiada tabor i możliwości utrzymania oferty przewozowej na dotychczasowym poziomie.
Województwo wielkopolskie planuje nowy rozkład
Robert Pilarczyk - dyrektor departamentu transportu Urzędu Marszałkowskiego województwa wielkopolskiego informuje, że zgodnie z regulaminem sieci PKP Polskich Linii Kolejowych wielkopolski samorząd opracował ofertę przewozową do rozkładu jazdy 2022/2023 oraz złożył w kwietniu stosowne wnioski do zarządcy infrastruktury. - W tym czasie nie była znana oferta przewozowa, jaką planuje realizować Kujawsko–Pomorskie. Nie zostały również złożone w terminach wnioski na rozkład jazdy 2022/2023 ze strony sąsiedniego województwa. Wynikało to z prowadzonej przez województwo procedury przetargowej - wyjaśnia Pilarczyk. Jak podkreśla, wielkopolski samorząd zaplanował nowy rozkład jazdy, kierując się przede wszystkim potrzebą zapewnienia możliwości dojazdu do pracy czy szkoły mieszkańcom regionu.
- Na przełomie września i października ze strony samorządu kujawsko-pomorskiego założonych zostało na indywidualny rozkład jazdy kilka par pociągów. Ponieważ roczny rozkład jazdy został zatwierdzony przez zarządcę infrastruktury, możliwe było jedynie połączenie kilku relacji naszych pociągów w celu ich wydłużenia do Inowrocławia czy Torunia. W chwili obecnej są to dwie pary połączeń realizowanych przez Polregio – podaje Pilarczyk. - Koleje Wielkopolskie, zapewniając dojazd do pracy i szkoły mieszkańcom regionu, realizować będą siedem połączeń do stacji Mogilno, a pozostałe do stacji Gniezno, gdzie kończy swój zasięg Poznańska Kolej Metropolitalna.
Nie chcą likwidować pociągów
Wicemarszałek województwa wielkopolskiego Wojciech Jankowiak zapewnił, że celem samorządu regionu jako organizatora przewozów nie jest w żaden sposób likwidowanie połączeń międzywojewódzkich; ich istnienie jest jednak uzależnione od woli obu województw, a przede wszystkim ich możliwości taborowych oraz finansowych. - Każde z województw posiada własne środki finansowe do realizacji połączeń, zaplanowane w budżecie województwa, a kwestia połączeń międzywojewódzkich wymaga podpisania stosownych porozumień dotyczących ich liczby oraz finansowania – tłumaczy.
Pytana o sprawę rzeczniczka prasowa Urzędu Marszałkowskiego w Kujawsko-Pomorskiem informuje, że kolejowy rozkład jazdy dla regionalnych połączeń kolejowych w regionie był opracowany natychmiast po rozstrzygnięciu postępowania w sprawie wyboru operatorów kolejowych. - Niezwłocznie po wyborze operatorów przystąpiliśmy też do rozmów w sprawie uzgodnienia i współfinansowania siatki połączeń z sąsiednimi województwami. Ich efektem jest m.in. utrzymanie po 11 grudnia wszystkich połączeń do Olsztyna i do Gdańska - tłumaczy Beata Krzemińska. - Prowadziliśmy negocjacje z samorządowymi władzami województwa wielkopolskiego w sprawie utrzymania w nowym rozkładzie jazdy bezpośrednich regionalnych połączeń kolejowych do Poznania (linia 353) w niezmienionej liczbie. Niestety zgodzono się tylko na dwie pary bezpośrednich połączeń.
To wina kolejarzy?
Według rzeczniczki przyczyn obecnych problemów „należy szukać po stronie kolejarzy". Podkreśliła, że samorząd regionu przekazuje coraz więcej środków na utrzymywanie połączeń regionalnych. - Od 11 grudnia będzie to 5 mln 475 tys. 677,997 pociągokilometrów; każdego dnia w naszym regionie będzie wyjeżdżać na tory blisko 300 pociągów. Przekazujemy przewoźnikom (Arrivie i Polregio) na wykonywanie przewozów z budżetu województwa kujawsko–pomorskiego rocznie łącznie 210 mln zł, jest to prawie dwa razy tyle, co obecnie. Dając więcej, oczekujemy więcej połączeń i dobrze dopasowanego rozkładu jazdy, którego chcą podróżni - zaznaczyła.
Jak wskazała, jest to zadanie zarządcy infrastruktury kolejowej - PKP Polskich Linii Kolejowych. - Jesteśmy zdania, że również PKP PLK powinno zależeć na dobrym rozkładzie jazdy, którego oczekują podróżni. Wiemy, że na linii do Poznania remontowane są odcinki torów oraz dworce oraz niestety tory zajęte są przez składy towarowe przewożące węgiel. Ale to podróżny i jego potrzeby powinny być na pierwszym miejscu - zaznacza Krzemińska.