Ksiądz prof. Roszak: Wszystkich Świętych to dzień duchowej pociechy i wdzięczności
– Myślę, że rację mieli starożytni, którzy mówili, że niestety najszybciej starzeje się wdzięczność. Właśnie tego dnia, stojąc przy grobach naszych najbliższych, to uczucie pojawia się w sercu, bo uświadamiamy sobie, jak wiele dobra otrzymujemy od innych – mówił ks. prof. Piotr Roszak, teolog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, gość „Rozmowy dnia” Polskiego Radia PiK.
– Jest to wielki dzień pociechy – nie tylko nostalgii, że coś za nami, ale właśnie duchowej pociechy, że spotkaliśmy kogoś ważnego na drodze życia, że zostawił ślad, a my po tych śladach idziemy dalej – zaznaczył w rozmowie z Michałem Jędryką. – To jest też święto, które nas przekonuje, że wielkie sprawy są możliwe, że ludzie, którzy żyli w różnych okolicznościach historycznych, społecznych i mierzyli się z naprawdę wielkimi wyzwaniami, byli wierni podstawowym ideałom. Okazali się wiarygodni świadkami i dlatego tego dnia jesteśmy przy ich grobach, zapalamy znicze pamięci i przynosimy kwiaty, które symbolizują nasze uczucie, miłość w stosunku do tych osób – dodał.
Mówił także o społecznym wymiarze Wszystkich Świętych i Dnia Zadusznego: wspominaniu m.in. osób walczących w obronie Ojczyzny. – Nie wszystkich znamy z imienia i nazwiska, czasem ten heroizm był bardzo anonimowy, znany tylko najbliższym, ale przechowywanie tej pamięci jest kluczowe, jeżeli chcemy mierzyć się z budowaniem czegoś na przyszłość – podkreślił.
Do wymiaru społecznego nawiązuje też religijny kontekst dnia. – Szczególnie wymowna jest litania do wszystkich świętych. Okazuje się, że lista świętych nie jest zamknięta. To wielki tłum zbawionych, jak mówi Księga Apokalipsy – z każdego pokolenia, ludu i języka – przypomniał ks. Roszak. – My byśmy tę listę poszerzyli i powiedzieli „z każdego zawodu, miasta w Polsce” – że tych świętych spotykamy. Myślę, że na cmentarzu warto zastanowić się, czy mieliśmy okazję w życiu spotkać kogoś, kto, może nie kanonizowany, ale był dla nas punktem odniesienia, autorytetem moralnym, osoby, którym zawdzięczamy jakieś światło. Może w kluczowym momencie życia, kiedy trzeba było podejmować decyzje, dobrze, że te światła były – i dobrze, żebyśmy my też byli światłem dla innych.
Całej „Rozmowy dnia” można odsłuchać tutaj.