Czy prezydent Brejza wyrwał telefon dziennikarzowi? Ratusz odpowiada [wideo]
Ogólnopolskie media donoszą o incydencie w Inowrocławiu. Miało do niego dojść wczoraj podczas wizyty Donalda Tuska w tym mieście. Dziennikarz portalu „Prawo na drodze" Marek Browiński twierdzi, że prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza wyrwał mu z rąk telefon, kiedy ten próbował zadać pytanie byłemu premierowi...
- Myśmy po prostu szli za tym całym korowodem. Dopiero przy samochodzie udało się dostać blisko Donalda Tuska. Chciałem to zarejestrować dla naszych celów, tak naprawdę. W momencie, gdy padło nazwisko Krzysztofa Brejzy, zza moich pleców Ryszard Brejza zaczął mi wyrywać telefon. Przerwał mi po prostu pracę dziennikarza - relacjonuje Marek Browiński.
Cały incydent ostro skrytykował poseł Bartosz Kownacki
- To jest wstyd dla miasta, hańba dla miasta to, co zrobił pan prezydent Brejza atakując osobę, która chciała zadać pytanie Donaldowi Tuskowi, odrzucając, zabierając telefon- ocenia Bartosz Kownacki. - Takie rzeczy w życiu publicznym mieć miejsca nie mogą. Apeluję z tego miejsca do pana Brejzy, do pana Tuska, który jest jego przełożonym: „Stop chamstwu w życiu publicznym". Apeluję do pana: proszę przeprosić za to, co pan wczoraj zrobił. Tak debaty publicznej z naszymi wyborcami prowadzić nie możemy.
Marek Browiński zamierza całe zajście zgłosić do prokuratury, gdyż jego zdaniem doszło do przestępstwa. Tymczasem inowrocławski ratusz tak odniósł się do sprawy...
- Nie ma czego komentować. Działania tego pana, o czym świadczy jego materiał, mają za zadanie przykrycie ewidentnego sukcesu, jakim było zorganizowane spotkanie - mówiła Karolina Sobieraj, kierownik Referatu Kultury i Promocji Urzędu Miasta Inowrocławia.