Pacjenci chcą teleporad i są odsyłani z przychodni. NFZ: Pacjent ma do nich prawo!
Pacjenci jednej z bydgoskich przychodni narzekają, że nie można już mailem zamówić stałych leków. W innej poradni POZ rodzic usłyszał, że nie może przez telefon poprosić o skierowanie dla dziecka, bo takie są zalecenia Narodowego Funduszu Zdrowia.
- Absolutnie nie ma takich zaleceń - teleporady nadal są udzielane – dementuje Barbara Nawrocka, rzeczniczka kujawsko-pomorskiego NFZ. - Z teleporady możemy skorzystać np. chcąc poprosić o zwolnienie, receptę na przyjmowane dotąd leki lub wyroby medyczne, których dotąd używaliśmy. Natomiast w sytuacji, kiedy pacjent zdecydowanie sobie takiej formy kontaktu z lekarzem nie życzy, placówka ma obowiązek umówić na wizytę osobistą, także - jeżeli dziecko nie skończyło sześciu lat. Chyba, że mówimy o takiej wizycie kontrolnej, która nie wymaga badania dziecka albo gdy rodzic prosi o skierowanie do lekarza specjalisty.
Ponadto wizyta osobista powinna być zrealizowana w momencie, kiedy nastąpiło na pogorszenie zdrowia. - W przypadku choroby przewlekłej, kiedy jest podejrzenie choroby nowotworowej, a także w sytuacji, kiedy udajemy się do przychodni po raz pierwszy, czyli na przykład zmieniliśmy lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, pielęgniarkę czy położną – mówi rzeczniczka.
Kiedy lekarze w szpitalu zalecają dalsze leczenie u specjalisty, sami powinni wypisać nam skierowanie, a nie odsyłać do lekarza rodzinnego. W razie wątpliwości w przychodni POZ, można poprosić do telefonu lekarza, który zdecyduje czy musimy przyjść do niego czy pomoże nam przez telefon. Od stycznia do sierpnia w regionie zrealizowano ponad 76 tysięcy teleporad.