W bydgoskim ratuszu obraduje sztab kryzysowy. Temat: co dalej z energią?
Czy w nadchodzącym sezonie zimowym uda się zapewnić ciągłość dostaw energii cieplnej, elektrycznej i gazu dla mieszkańców i przedsiębiorców Bydgoszczy i Powiatu Bydgoskiego? W bydgoskim ratuszu odbywa się - zwołane przez prezydenta miasta - posiedzenie Zespołu Zarządzania Kryzysowego, które ma odpowiedzieć na to pytanie.
Trudna sytuacja na rynku węgla, gazu i prądu to obecnie wyzwanie dla wszystkich samorządów. W obliczu gwałtownie rosnących cen ich zakup będzie musiał wiązać się z koniecznością ograniczenia innych wydatków.
- W roku 2021 wydaliśmy na wszystkie media w mieście to jest: gaz, prąd, energia cieplna, woda kwotę na poziomie 70 milionów zł dla wszystkich budynków i obiektów miejskich. W tym roku szacuję, że będzie to około 90 milionów. Na przyszły rok będę prosił o zabezpieczenie przez pana prezydenta kwoty na poziomie 276 - 300 milionów złotych. Proszę sobie wyobrazić - to jest kwota, której na pewno miasto nie przeznaczy na inne działania. Jeżeli chodzi o koszty, jakie mieszkańcy odczują bezpośrednio, są to ceny komunikacji miejskiej - przecież paliwo i energia elektryczna zasilająca tramwaje - to są główne składniki funkcjonowania komunikacji miejskiej - mówi Tomasz Bońdos, koordynator Zespołu do spraw zarządzania energią w bydgoskim Urzędzie Miasta.
Na spotkaniu w bydgoskim ratuszu obecnie są wójtowie i burmistrzowie ościennych gmin, które należą do Bydgoskiej Grupy Zakupowej i wspólnie zaopatrują się w energię elektryczną, a także przedstawiciele spółek, które są gestorami sieci gazowniczej, energetycznej i ciepłowniczej.