Te wakacyjne „pamiątki" celnicy zarekwirowali. Podróżni wwieźli je nielegalnie [zdjęcia]
Balsam z sadła niedźwiedzia, lampa z muszli przydaczni, czy futro z wilka syberyjskiego - takie zdobycze przechwytują co roku funkcjonariusze służby celno-skarbowej. Zakazane pamiątki zostały zaprezentowane na bydgoskim lotnisku. Wystawa ma przypominać podróżnym, aby wakacyjne suweniry wybierać z głową.
Egzotyczne pamiątki lądują w bagażach Polaków wracających z zagranicznych, nierzadko egzotycznych podróży. Jednak takie trofea mogą nas wpędzić w kłopoty, bo mogą okazać się nielegalne.
- Tutaj mamy wystawione rośliny i zwierzęta zatrzymane na polskich przejściach granicznych. Przywożąc tego typu rzeczy powodujemy, że są zabijane zwierzęta, że są niszczone rośliny - mówi Katarzyna Durlak, kierownik Oddziału Celnego Port Lotniczy Bydgoszcz. - Żeby wykonać pamiątki z kości słoniowej, musi zginąć słoń, a tych zwierząt na świecie jest coraz mniej. Kupując te pamiątki przyczyniamy się do tego, że będzie ich jeszcze mniej. Tutaj mamy torebkę wykonaną ze skóry krokodyla, to są muszle przydaczni i muszle ślimaka Strombus gigas, dalej obuwie wykonane ze skóry pytona siatkowatego, na dole leżą skóry zebry, wilka...
Więcej w materiale Tatiany Adonis.