Upływa termin składania ofert w konkursie na szefa MZK w Bydgoszczy
Kto zostanie prezesem Miejskich Zakładów Komunikacyjnych w Bydgoszczy, a kto chce nim być?
O 14.00 upływa termin składania ofert. Konkurs na szefa MZK zorganizowano po rezygnacji Andrzeja Wadyńskiego. Był to jeden z postulatów strajkującej załogi Zakładów. Kierowcy i motorniczowie domagali się także podwyżek.
Autobusy i tramwaje miejskiej spółki nie wyjechały 24 czerwca. Strajk trwał dwa tygodnie. Na ulicach panował chaos, na przystankach pojawiły się nowe, tymczasowe rozkłady jazdy, zorganizowano komunikację zastępczą. Podczas gdy pojazdy były w zajezdni załoga czekała na obietnicę podwyżki. Związkowcy zapowiadali, że wrócą do pracy, gdy dostaną podwyżkę w wysokości 1000 zł brutto. Ratusz od początku nazywał tę akcję protestacyjną - nielegalną. Sprawą rozwiązania problemu zajęła się specjalna komisja doraźna. Gdy strajk został zakończony, związkowcy mówili, że wyjeżdżają na trasy, bo czują się odpowiedzialni za pasażerów. Otrzymali obietnicę podwyżki, średnio w wysokości 350 zł brutto na etat. Kwoty mają być wypłacane ze środków własnych firmy. Rozmowy dotyczące warunków pracy mają być prowadzone dalej.