Wytwórnia asfaltu? Tylko nie przy ul. Płockiej! Gorąco we włocławskim ratuszu
Lokalny przedsiębiorca planuje zbudować we Włocławku wytwórnię asfaltu. Protestują mieszkańcy ulicy Płockiej, bo nie chcą takiego sąsiada. W ratuszu odbyło się w tej sprawie spotkanie negocjacyjne. Roli mediatora podjął się prezydent miasta Marek Wojtkowski, jednak - ku zaskoczeniu mieszkańców i wbrew ich woli – prezydent uległ namowie biznesmena i wyprosił z sali media...
– Zależy mi na rozmowie interesariuszy, czyli przede wszystkim osób, które nie zgadzają się z czymś, i z właścicielem terenu, bo z tego co pamiętam, mamy konstytucyjnie gwarantowaną wolność prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce – mówi prezydent Wojtkowski.
Redaktor Marek Ledwosiński (PR PiK) zaprotestował...
– Muszę panu prezydentowi przerwać. Wedle kanonów prawa prasowego my, media, jesteśmy przedstawicielami tychże, jak pan ich prezentuje, interesariuszy, którzy z różnych przyczyn nie mogli się tutaj osobiście pojawić...
– Nam nie chodzi o to, żeby tworzyć wydarzenie medialne, tylko po prostu o to, żeby porozmawiać – odpowiedział prezydent. – Myślę, że po spotkaniu będzie czas, żeby przekazać informację.
Po godzinie uczestnicy spotkania wychodzą z sali. Przebieg spotkania relacjonuje nam Maria Krynicka z ulicy Płockiej.
– Spotkanie przebiegało bardzo burzliwie. Pan Molewski jest niewzruszony, mówi że poczynił już pewne inwestycje w tym celu. Pan prezydent dał nam cień nadziei. Powiedział, że zleci niezależną ekspertyza środowiskową. Zgodziliśmy się na odstąpienie od wszelkich dalszych działań na miesiąc. Zobaczymy, co będzie dalej.
Prezydent dotrzymał słowa i zwołał konferencję prasową.
– Z punktu widzenia prawa wszystkie warunki zostały spełnione, aczkolwiek doskonale rozumiem obawy i zaniepokojenie mieszkańców ulicy Płockiej, dlatego też umówiłem się z mieszkańcami, że w ciągu miesiąca, żeby też uspokoić i mieszkańców, ale także i siebie – nie ukrywam tego – doprowadzimy do zamówienia jeszcze dodatkowej ekspertyzy, która by wykazała oddziaływanie na środowisko. I od razu odpowiadając na pytanie, dlaczego wcześniej się to nie stało: Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska nie widział podstaw prawnych ani uwarunkowań środowiskowych do tego, żeby polecić wykonanie pełnego badania oddziaływania na środowisko tego przedsięwzięcia (...).
Więcej w materiale Marka Ledwosińskiego.