Mieszkańcy Białych Błot i Osielska odzyskają połączenia autobusowe z Bydgoszczą, choć to wciąż komunikacja zastępcza
Bydgoscy radni apelują do załogi MZK, by wyjechała na ulice, pracownicy miejskiej spółki na razie pozostają nieugięci, miasto wzmacnia komunikację zastępczą, a prezydent zapowiada, że z obecnego protestu wyciągnie wnioski. M.in. o tym rozmawiano dziś podczas trzeciego posiedzenia komisji doraźnej MZK. Część jej członków wątpi jednak w jej skuteczność.
- Od piątku na liniach międzygminnych Białe Błota i Osielsko będzie włączonych 5 autobusów oraz dodatkowe kursy dla linii Z 68 - powiedział zastępca prezydenta Bydgoszczy Mirosław Kozłowicz.
Kursy realizować będzie prywatny przewoźnik. Informację zastępcy prezydenta miasta uściślił Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Podał, że do gminy Białe Błota pojadą linie zastępcze Z 90, Z 91 i Z 92, a Z 93 i Z 94 do gminy Osielsko. Z kolei od czwartku 7 lipca zwiększy się częstotliwość kursowania linii Z 01.
Aktualne rozkłady jazdy linii zastępczych
Tymczasem Rada Nadzorcza Miejskich Zakładów Komunikacyjnych w Bydgoszczy ogłosiła konkurs na stanowisko prezesa i wiceprezesa spółki. Ogłoszenie w tej sprawie pojawi się wkrótce na stronie internetowej MZK oraz w ogólnopolskiej prasie - poinformował Jerzy Nadarzewski, przewodniczący rady nadzorczej miejskiej spółki.
Zgłoszenia będzie można składać do 28 lipca, dzień później rozpocznie się procedura konkursowa.
Zarząd MZK podał się do dymisji 27 czerwca. Prezes Andrzej Wadyński sprawuje tę funkcję do czasu wyłonienia swojego następcy. Dymisja dotychczasowego prezesa MZK była jednym z postulatów protestującej od 24 czerwca załogi. Główny to podwyżka płac o 1000 zł brutto.
Od 25 czerwca w Bydgoszczy funkcjonuje komunikacja zastępcza. Od poniedziałku ( 4 lipca) awaryjna siatka połączeń została wzmocniona dodatkowymi autobusami. Cały czas trwają rozmowy z innymi przewoźnikami.
Z kolei prezydent Rafał Bruski poinformował, że prezes MZK zaprosił dziś rano szefów dwóch działających w spółce związków. Zaproponował, aby wspólnie wyjść do załogi i zachęcić ich do zawieszenia strajku. Przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Komunikacji Miejskiej odmówił. Andrzej Arndt wyjaśniał, że był w nocy u załogi, przekazał propozycję prezesa podwyżek w wysokości 350 zł, ale pracownicy jednogłośnie odmówili wyjazdu na trasy, więc nie było sensu organizować spotkania.
Jutro (7 lipca) w ratuszu mają się odbyć rozmowy prezydenta miasta m.in. z przedstawicielami związków zawodowych, zarządu MZK i rady nadzorczej komunalnej spółki.
Protest załogi MZK trwa od 24 czerwca. Komunalna spółka obsługiwała wszystkie linie tramwajowe - 10 i większość linii autobusowych - 31 z 42, a pozostałe prywatny przewoźnik.
W związku z protestem Zarząd Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej uruchomił 16 zastępczych linii autobusowych, które obsługują dwie firmy prywatne. Sytuacja jest jednak trudna, bowiem zastępcze autobusy nie docierają do wszystkich rejonów miasta, a częstotliwość kursów jest niewystarczająca.