Łączenie bydgoskich szpitali? Akcja wstrzymana, ale co dalej?
– Udało nam się ten proces zatrzymać – mówił w dyskusji o konsolidacji bydgoskich szpitali prezydent miasta Rafał Bruski. O pomyśle UMK połączenia szpitali Biziela i Jurasza rozmawiali radni na sesji Rady Miasta.
– Udało nam się na ten moment, właśnie takimi działaniami, ten proces zatrzymać. Z tego co słyszałem pan rektor na razie złożył deklarację, że na kilka miesięcy wstrzymuje i przede wszystkim, odtajni dokument 200-stronicowy, na podstawie, którego te decyzje chciał wydać, a nikomu nie chciał tego dokumentu pokazać – powiedział Rafał Bruski, prezydent Bydgoszczy.
Sprzeciw przeciwko łączeniu szpitali uniwersyteckich jest jedną z nielicznych spraw, która łączy bydgoskich radnych ponad podziałami partyjnymi. – I nasza jedność w tej sprawie robi wrażenie - mówił przewodniczący kluby radnych PiS Jarosław Wenderlich.
– Ten nasz wspólny głos Rady, pana prezydenta, parlamentarzystów, bez względu na opcje, dociera w Warszawie do szeregu gabinetów – dodał Jarosław Wenderlich.
Zdaniem radnego Koalicji Obywatelskiej, profesora Macieja Świątkowskiego, dzięki środkom z Krajowego Planu Odbudowy w naszym województwie mogłyby powstać dwie uczelnie medyczne.
– Tam ma być 20 mld na odtworzenie kadry medycznej, czyli to są spore pieniądze i by się wpisywało, żeby jednak w naszym województwie mogły działać dwie uczelnie medyczne, a spełniamy już wymogi, powstał szpital w Toruniu, w Grudziądzu jest szpital i dwa nasze szpitale bydgoskie, można by więcej lekarzy kształcić – powiedział.
Bydgoscy radni liczą na to, że negatywnie na temat fuzji wypowiadać się będą np. kolejne organizacje i środowiska nie tylko z Bydgoszczy, ale całego regionu.