Pracownik muzeum przywłaszczył sobie kilkusetletnie monety warte 1,5 mln zł
Prokuratura Okręgowa w Toruniu skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Adamowi M. - pracownikowi Muzeum Okręgowego, który przywłaszczył sobie kilkusetletnie monety.
Adam M. był pracownikiem działu historii i dziejów miasta Torunia Muzeum Okręgowego. Od 1998 roku ponosił odpowiedzialność materialną za zbiory muzeum - m.in. zbiory numizmatyczne. Miał dostęp do pomieszczeń, w których znajdowały się kilkusetletnie monety. - W okresie od 30 czerwca 2008 roku do 1 lutego 2017 roku Adam M., działając w krótkich odstępach czasu, w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, przywłaszczył sobie powierzone mu eksponaty numizmatyczne stanowiące dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury w postaci: 52 monet z okresu od XVI wieku do XIX wieku na szkodę Toruńskiego Towarzystwa Naukowego oraz 142 monet z okresu od XVI wieku do XIX wieku na szkodę Muzeum Okręgowego w Toruniu o łącznej wartości ok. 1,46 mln zł. Z popełnienia przestępstwa uczynił sobie stałe źródło dochodu - przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Toruniu Andrzej Kukawski.
Akt oskarżenia obejmuje także działalność Andrzeja R., który prowadził sklep numizmatyczny na toruńskiej Starówce. - Nabył on od Adama M. przywłaszczone przez niego monety, mając świadomość ich przestępnego uzyskania i czyniąc sobie z popełnienia przestępstwa stałe źródło dochodu, a następnie wprowadzał je do obrotu krajowego, jak i zagranicznego. Monety te były wystawiane na aukcjach zagranicznych, głównie na terenie Niemiec i Wielkiej Brytanii, a także oddawane w komis, oferowane w Internecie oraz wywożone za zagranicę. Między innymi, Andrzej R., w roku 2015, bez pozwolenia wywiózł do Republiki Federalnej Niemiec 3 zabytkowe monety - wskazał prokurator Kukawski.
Jak wskazał w komunikacie prokuratury, dotychczas udało się odzyskać i zwrócić Muzeum Okręgowemu 59 monet. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nadal prowadzi działania w celu odzyskania kolejnych 16 ujawnionych i zidentyfikowanych monet, które znajdują się poza granicami Polski. Biegły ocenił, że zagarnięte mienie stanowiło dobro o szczególnym znaczeniu dla kultury.
Adam M. przyznał się podczas przesłuchania do zarzucanego czynu. Andrzej R. nie przyznał się do zarzutów, podając „niezgodne z ustalonym stanem faktycznym okoliczności bądź odmawiając w ogóle składania wyjaśnień". Oskarżonym grozi kara pozbawienia wolności w wymiarze od 1 roku do 15 lat.