Na bydgoskich Kapuściskach powiększają wiaty śmietnikowe. Nie wszystkim się to podoba [zdjęcia]
Miała być jedna wiata śmietnikowa na dwa budynki, a będą dwie, w dodatku sporych rozmiarów i bardzo blisko balkonów, na których już teraz ciężko jest przebywać z powodu inwazji much i smrodu.
Na taką sytuacje na osiedlu skarżą się mieszkańcy bloku przy ul. Wojska Polskiego 32 w Bydgoszczy. W tej okolicy problem ze śmieciami przerasta wszystkich i nie jest to sprawa dotycząca tylko bieżącego roku.
– Postawią nam dwa śmietniki o długości 12 metrów, które wejdą w głąb zieleni. Ja przecież nie mieszkam na wysypisku śmieci, ani w slumsach. Ja ze szczurami tu walczę 46 lat! Pełno much, pełno jakiegoś dziadostwa, smrodu. Mój niepełnosprawny mąż może odpocząć tylko na balkonie, no a teraz ze śmietnikami – mówiła lokatorka, pani Bożena.
Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa „Jedność”, która zarządza tym terenem problem analizowała z każdej strony, a wniosek jest taki, że innej lokalizacji być nie może. Dlaczego?
– Są określone warunki, które musi spełnić wiata śmietnikowa. To są odpowiednie odległości od budynków, od okien. Musi być dojazd do drogi publicznej, musi być odpowiednia odległość od klatki. To są rzeczy, które bardzo utrudniają lokalizację. My nie zmieniamy lokalizacji wiaty, my ją przystosowujemy do tego by obsłużyła dwa budynki. Musimy powiększyć wiaty, bo chcemy zmieścić w nich pojemniki na śmieci – mówił Grzegorz Dudziński, prezes RSM „Jedność”.
Więcej w materiale dźwiękowym.