Uroczystości Bożego Ciała w Inowrocławiu. Prymas o postawie Polaków wobec Ukraińców [rozmowa]
Prymas Polski arcybiskup Wojciech Polak przewodniczył w Inowrocławiu uroczystościom Bożego Ciała. Msza święta celebrowana była w Parafii Rzymskokatolickiej pw. Zwiastowania Najświętszej Maryi Pannie.
- Procesja z Najświętszym Sakramentem jest wyrazem naszej wiary. Ale jeśli nieco dziś lepiej może zrozumieliśmy prawdziwy sens tego łamanego i dzielonego Chleba, Eucharystii, i my, jak Dwunastu, musimy usłyszeć również Chrystusowe zaproszenie, wezwanie: wy dajcie im jeść - mówił w homilii prymas Polski.
Dodał, że nie wolno mówić, że „to nie ma sensu, że to ponad nasze siły”, a także „że już przecież tyle razy próbowaliśmy i nic z tego nie wyszło”.
- Trzeba mieć odwagę spojrzeć w twarz. Nie odwrócić oczu. Nie zdezerterować. Nie uciec. Nie odrzucić i obojętnie zostawić. Nawet jeśli wciąż powtarzamy, że przecież tak niewiele możemy pomóc, że mamy mało i że nie jesteśmy tego w stanie uczynić, pamiętajmy, nie jesteśmy nigdy sami. Jest przecież Ten, który „bierze to, co mamy z naszych rąk, jak kiedyś wziął chleb i ryby z rąk zdziwionych i zaskoczonych uczniów, błogosławi, łamie i innym rozdaje” - powiedział w homilii podczas mszy świętej abp Polak.
Wskazał, że Jezus prosząc, „by uczniowie dali jeść tłumom” tłumaczy, że niewystarczające jest mówienie ludziom, aby wreszcie się zatroszczyli o siebie.
- Nie wystarczy tylko ich pouczać, wzywać czy zachęcać do roztropności, nie wystarczy ich odesłać, z nadzieją, że sami coś sobie znajdą. Trzeba zacząć o tego, co się ma, i bez znaczenia – powtórzmy – czy jest tego mało, czy dużo, i co my możemy zrobić dla innych, dając to, co mamy do Jego dyspozycji, składając to, co mamy dosłownie w Jego Boskie ręce - podkreślił prymas Polski.
Przypomniał, że cud rozmnożenia chleba ukazywał moc Chrystusa, ale i zapowiadał ostatecznie to, co się z nim samym wkrótce wydarzy.
- Nie dokonuje cudów za pomocą spektakularnych działań. Nie ma jakiejś magicznej pałeczki. Nie przekształca pięciu chlebów w pięć tysięcy. Sam nie mówi więc nam o „pomnażaniu, ale o łamaniu, dawaniu, rozdzielaniu” - wskazał abp Polak.
Przywołał też słowa papieża Franciszka, który mówił, że Ciało Boże — ten chleb „wyzwoli w nas więc moc miłości: poczujemy się błogosławieni i miłowani, a wówczas i my będziemy chcieli błogosławić i kochać”.
Przed rozpoczęciem mszy świętej abp Polak powiedział dziennikarzom Polskiej Agencji Prasowej i Polskiego Radia PiK, że Boże Ciało w tym roku dla Polaków ma szczególny wymiar.
- Na pewno jest to przede wszystkim wyraz naszego człowieczeństwa, tego, kim jesteśmy jako ludzie, którzy nie są obojętni na cierpienie innych. To wypływa oczywiście na nas — ludzi wierzących — z tej prawdy, że Chrystus stał się człowiekiem i w każdym w drugim człowieku powinniśmy widzieć twarz Chrystusa — zwłaszcza w człowieku cierpiącym, który uchodzi przed cierpieniem, śmiercią - mówił o postawie Polaków wobec uchodźców z Ukrainy, gdzie obecnie trwa wypowiedziana przez Rosję wojna.
Wskazał, że słowa Chrystusa „byłem przybyszem i przyjęliście mnie” są cały czas kierowane do wiernych. - Myślę, że na tę postawę trzeba też patrzeć szerzej, jako na wyraz naszej ogólnoludzkiej solidarności. Tego, że dla człowieka, który znajduje się w cierpieniu, w zagrożeniu śmierci, otwieramy nasze dłonie, nasze serca, przychodzimy mu z pomocą - powiedział prymas Polski.
Wskazał, że w dniu Bożego Ciała wierni powinni być „przy Chrystusie obecnym w Eucharystii”. - Nasze myśli, nasze serca powinny wyrazić wiarę w to, że jest on rzeczywiście i prawdziwie obecny — właśnie dziś w tym miejscu i w tym czasie, gdy sprawujemy Eucharystię, gdy wychodzimy z nim na ulice - mówił abp Polak.
Po mszy świętej w procesji Bożego Ciała ulicami miasta, w której uczestniczył abp Polak, przeszły tłumy inowrocławian.