Joanna Mucha: Patrzmy w przyszłość! Ważne są bieżące problemy [rozmowa]
Joanna Mucha z partii Polska2050 – Ruch Szymona Hołowni uważa, że rozmowa o wspólnej liście opozycji na ponad rok przed wyborami jest zdecydowanie przedwczesna. Posłanka była gościem Rozmowy Dnia w Polskim Radiu PiK.
Michał Jędryka: Bardzo dużo mówi się ostatnio o wspólnej liście opozycyjnej. Chyba dlatego, że bardzo chce jej Donald Tusk. Jego zdaniem mogłaby być taką formą wystąpienia wyborczego opozycji, która doprowadziłaby do zwycięstwa. Państwo też tak uważają?
Joanna Mucha: Przede wszystkim jestem przekonana, że wybory będą w konstytucyjnym terminie, więc mamy do nich 1,5 roku. Mówienie dzisiaj o wspólnej liście albo jakiejkolwiek innej konfiguracji jest dramatycznie przedwczesne, bo na polskiej scenie politycznej - jak wiemy – w półtora roku może się zmienić bardzo wiele. Czasami mam wręcz wrażenie, że rozmowa o jednej liście jest tematem zastępczym. Zdecydowanie wolimy rozmawiać o programie, o tym, w jakim stanie przejmiemy państwo, czyli o diagnozie i jakie kroki trzeba będzie natychmiast podejmować. Temu właśnie będzie służyło wydarzenie, które ogłaszamy już od dość długiego czasu, czyli „Konferencja o przyszłości Polski”. Odbędzie się w połowie czerwca, mamy już zgodę wszystkich partii opozycyjnych. Wydaje mi się, że dla nas - jako partii opozycyjnych - dzisiaj najważniejsze jest, żeby wypracować minima programowe, a nie żeby rozmawiać o konfiguracji na liście wyborczej. Dla Polaków to, w jakiej konfiguracji wystąpimy jako opozycja jest naprawdę najmniej istotne. Najbardziej istotne jest to, co chcemy dla Polski zrobić.
To porozmawiajmy o programie. Polska 2050, czyli jaka?
- Znak w wewnętrznej nazwie pokazuje, że patrzymy w przyszłość. Mamy wrażenie, że polskie partie polityczne dzisiaj zawiesiły się na debacie, która czasami dotyczy tego co było 30 lat temu albo jeszcze dawniej, albo tego, co kto robił przez ostatnie osiem czy siedem lat. My jesteśmy tą partią polityczną, która mówi: „Patrzmy w przyszłość! Naprawdę przyszłość jest ważniejsza. Jeśli dzisiaj się nią nie zajmiemy, to nasze dzieci będą z tego powodu cierpiały”.
Przypominam, że kiedyś już SLD miało hasło „Wybierzmy przyszłość”.
- My nie mamy takiego hasła. Mówimy o tym, że musimy zająć się tymi problemami, które na bieżąco widzimy. Czyli katastrofą klimatyczną, która będzie wymagała od nas wszystkich dramatycznych zmian stylu życia - transformacji energetycznej, czy tego chcemy, czy nie. To wszystko jest przed nami, musimy sobie w tej chwili to opracować, żeby wejść w proces przejmowania odpowiedzialności za Polskę z przygotowanym planem, a nie dopiero wtedy zastanawiać się nad tym, co zrobić. My zrobiliśmy taki plan, nazywa się „Polska na zielonym szlaku”. Opublikowaliśmy go już ponad półtora roku temu. (…)
POSŁUCHAJ CAŁEJ ROZMOWY DNIA