Miał podawać się za terapeutę i wykorzystywać seksualnie chłopców. Finał procesu
Koniec procesu księdza z Bydgoszczy oskarżonego o wykorzystanie co najmniej dziesięciu chłopców.
Kapłan podczas posługi w parafii pod wezwaniem Świętych Polskich Braci Męczenników na Wyżynach, miał molestować nastolatków powyżej 15. roku życia podając się za terapeutę. W bydgoskim sądzie strony wygłosiły w poniedziałek mowy końcowe. Prokurator żąda dla oskarżonego Rafała K. kary 12 lat pozbawienia wolności. Obrona wniosła o uniewinnienie.
Prokurator Adrian Płachecki z Prokuratury Bydgoszcz-Południe nie ma wątpliwości, że ksiądz Rafał K. jest winny zarzucanych mu czynów.
– Oskarżony znalazł sobie sposób na podstępne zwabianie pokrzywdzonych do mieszkania na parafii i właśnie pod pretekstem posiadania uprawnień do prowadzenia terapii związanej z zaburzeniami popędu seksualnego, na co się powoływał, przeprowadzał badania, podczas których polecał rozebranie się do naga, następnie doprowadzał do poddania się innej czynności seksualnej lub jej wykonania. Wnoszę o uznanie oskarżonego za winnego – mówił prokurator Adrian Płachecki.
– Materiał dowodowy opiera się tylko i wyłącznie na kwestii subiektywnych odczuć osób, które przychodziły do oskarżonego – mówił obrońca księdza, mecenas Krzysztof Olkiewicz.
Mecenas mówił ponadto, że osoby, które przychodziły do księdza były już pełnoletnie, a oczekiwaną przez prokuratora karę uważa za niesprawiedliwą.
Prokurator zażądał także wobec księdza dożywotniego zakazu wykonywania zawodu katechety i prowadzenia działalności związanej z wychowywaniem, edukacją i leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi.
Wyrok zostanie ogłoszony 9 czerwca.