Wykopali grób sprzed ponad 2 tys. lat! Odkrycie na budowie w Kozielcu [zdjęcia]
Podczas budowy domu w Kozielcu (gmina Dobrcz) dokonano odkrycia archeologicznego sprzed ponad 2 tys. lat. – Badania potwierdziły, że wykopano tam tzw. grób podkloszowy – mówią archeolodzy.
Podczas prac budowlanych przy budowie domu koparka natrafiła na skorupy ogromnego naczynia. Robotnicy zauważyli też fragmenty ludzkich kości. Natychmiast zawiadomili służby konserwatorskie i właścicieli nieruchomości. Na placu budowy pojawili się archeologowie z bydgoskiego Muzeum Okręgowego – Józef Łoś i Katarzyna Boruta.
– Przeprowadzone badania archeologiczne pozwoliły stwierdzić, że mamy do czynienia z pochówkiem sprzed ponad 2 tys. lat, jest to tzw. grób podkloszowy – mówi Józef Łoś. – Szczątki kostne spalonego wcześniej człowieka złożono do naczynia – urny, którą przykryto misą. Całość grobu dodatkowo przykryta była ogromnym, zasobowym naczyniem – tak zwanym kloszem, stąd mówimy w archeologii o grobach podkloszowych – opowiada. – Wydobyliśmy naczynie ogromnych rozmiarów, oczywiście było już uszkodzone nie tylko przez koparkę, ale i przez wieloletnią, głęboką orkę. Takiego ogromnego naczynia w zbiorach nie mamy. Kolekcja liczy sobie już około 140 lat, a ani w magazynie, ani na wystawach, ani w publikacjach nie widziałem, żeby tak wielkie naczynie gdzieś się pojawiło – dodaje.
Średnica naczynia wynosiła ok. 60 cm, jego wysokość najprawdopodobniej była podobnych rozmiarów. Znalezisko można wstępnie datować na okres między IV a II w. p.n.e. Takie zwyczaje pogrzebowe i formy naczyń archeolodzy wiążą z tzw. ludnością kultury pomorskiej. – Zaskoczeniem dla nas była postawa samego pana, który to odkrył – właściciela firmy – natychmiast zawiadomił odpowiednie służby, a także jego pracowników, którzy – to, co uszkodzili podczas pracy koparki – wszystko zebrali i przygotowali – mówi Katarzyna Boruta. – Też warta uwagi jest postawa właściciela posesji, który przywitał nas z uśmiechem i był wręcz dumny ze swojej swojej postawy, zresztą słusznie – opowiada.
Odkrycie trafi do zbiorów bydgoskiego Muzeum Okręgowego.